Oliwa musi przeprosić publicznie trenera i hokeistów, których nazwał "frajerami" oraz przyjechać w poniedziałek na zgrupowanie do Oświęcimia. Sidorenko chce, aby hokeista przeszedł testy motoryczne. Co na to sam zainteresowany? - Zamiast siedzieć na zgrupowaniu, wolę grać z Podhalem. To lepsze niż treningi i siłownia. Brakuje mi meczów, dlatego pojechałem z nowotarżanami na turniej i zamierzam jeszcze zagrać z tym zespołem w kilku spotkaniach kontrolnych. Na zgrupowanie przyjadę 6 lutego, nie wcześniej. I nie będę nikogo przepraszać, bo nie mam za co. Nikogo nie nazwałem "frajerem". Zostawiłem w USA córkę i narzeczoną, by pomóc polskiej reprezentacji i zamierzam to zrobić - stwierdził Oliwa na łamach "Faktu". - Testy to ja mogę robić w czerwcu. Teraz muszę grać, a jeżeli mnie zawieszą, to trzeba będzie coś zmienić w polskim związku hokeja - dodał jedyny polski hokeista, który ma w swoim dorobku Puchar Stanleya.