Obrońcy praw człowieka wyrażają zadowolenie z tej "unikalnej dla białoruskiego narodu możliwości czerpania satysfakcji z rywalizacji sportowej", podkreślają jednak, że władze Białorusi skierowały do rządów innych państw zaproszenia do udziału w mistrzostwach i "spróbują wykorzystać wszelkie możliwe środki, aby przeistoczyć wydarzenia sportowe w ideologiczny i polityczny show białoruskiego autorytarnego reżimu". "Biorąc pod uwagę systematyczne poważne naruszenia praw człowieka w Białorusi", sygnatariusze apelu wzywają kraje, których reprezentacje będą uczestniczyć w mistrzostwach, by "nie dopuściły do wykorzystania przez rząd białoruski zawodów sportowych jako platformy politycznej". Podkreślają, że "politycznie umotywowane prześladowanie społeczeństwa obywatelskiego i opozycji jest generalną tendencją" na Białorusi. Przypominają też, że w kraju tym nadal pozbawionych jest wolności dziewięciu więźniów politycznych, a Białoruś, jako jedynie państwo w Europie, nie zniosło kary śmierci. Apel został podpisany m.in. przez Międzynarodową Federację Praw Człowieka (FIDH), szwedzką organizację Obrońcy Praw Obywatelskich, Norweski Komitet Helsiński, kanadyjską Ligę Praw i Swobód, ligi praw człowieka z różnych państw oraz Centrum Praw Człowieka "Wiasna". Mistrzostwa świata w hokeju na lodzie w Mińsku rozpoczynają się 9 maja i potrwają do 25 maja. Wezmą w nich udział zespoły z 16 państw. W związku z łamaniem praw człowieka w Białorusi o odebranie temu krajowi organizacji mistrzostw apelowały wcześniej m.in. Parlament Europejski, Kongres USA oraz ruch Free Belarus Now, skupiający białoruskich opozycjonistów, ich rodziny i adwokatów mieszkających na Zachodzie. Prezydent Alaksandr Łukaszenka zapewnił na początku kwietnia, że jego kraj jest gotów do mistrzostw. "Jestem przekonany, że uda nam się zademonstrować wysoki stopień organizacji światowej imprezy hokejowej, a także dowieść wszystkim, że jesteśmy rzeczywiście cywilizowanym państwem w centrum Europy" - oświadczył.