Nic nie zapowiadało kraksy "Czerwonych Skrzydeł". Owszem, zastępujący Dominika Haszka Chris Osgood co jakiś czas musiał odbijać krążek po mocnych klepach gości, od czego 20 tys. ludzi w Joe Louis Arenie aż podskakiwało z wrażenia, ale "Ozzy" nie pękał. Na dodatek w okresie liczebnej przewagi Rosjanin Paweł Datsjuk z bliska dopełnił formalności po uderzeniu spod niebieskiej liniii Nicklasa Lidstroema. Tymczasem Ducks wzięły się do roboty, a wyrównanie zapewnił im Ryan Carter po zagraniu zza bramki Todda Marchanta. Osgood nie wiedział co się dzieje. Nie widział podania, a tym bardziej strzału. "Ozzy" uratował swój zespół, broniąc na początku drugiej tercji w sytuacji sam na sam z tuzem tej klasy, co Teemu Selaenne. Po chwili bramkarz był już bez szans, gdy z dystansu wypalił Mathieu Schneider. Grano wówczas czterech na czterech. Chris Osgood miał pretensje do sędziego, że ten nie przerwał gry po tym, jak - jego zdaniem - Chris Kunitz, który asystował przy golu, nieprzepisowo zabrał mu krążek. - Miałem już krążek w raku, a Kunit uderzył mnie kolanem prosto w głowę i dopiero po tym wygarnął mi krążek. A przecież bramkarza w polu bamkowym nie możesz atakować ciałem, ani tym bardziej kolanem - dowodził "Ozzy". Czerwona lampka nad bramką Detroit zapaliła się jeszcze raz w II odsłonie. Po tym, jak slalom między obrońcami urządził sobie Kanadyjczyk Kent Huskins i po zwodzie z bekhendu nie dał szans Osgoodowi. Kontakt bramkowy ekipie Red Wings zapewnił dosyć wcześnie w III tercji Johan Franzen. Podczas rozgrywania zamka dograł do niego zza bramki Jirzi Hudler, więc Johan przełożył "gumę" na bekhend i zaskoczyła Jeana-Sebastiena Giguere'a. Ale to było wszystko, co miały do powiedzenia w niedzielę "Czerwone Skrzydła". Detroit Red Wings - Anaheim Ducks 2-3 (1-1, 0-2, 1-0) Gole: 1-0 Datsjuk (14.16 Lidstroem, Zetterberg w przewadze), 1-1 Carter (17.16 Marchant), 1-2 Schneider (28.28 Kunitz, Getzlaf), 1-3 Huskins (35.18), 2-3 Franzen (46.06 Hudler, Samuelsson w przewadze). Pozostałe niedzielne mecze: Pittsburgh Penguins - Philadelphia Flyers 4-3 Washington Capitals - New York Rangers 3-2 po dogrywce Columbus Blue Jackets - Los Angeles Kings 2-3 po karnych Saint Louis Blues - Minnesota Wild 1-2 po karnych Buffalo Sabres - Florida Panthers 5-3 Phoenix Coyotes - Nashville Predators 3-6 Vancouver Canuks - Chicago Blackhawks 3-2 po karnych