Według prezydenta, Białoruś jest już gotowa do mistrzostw, które odbywać się będą od 9 do 25 maja, a jeśli coś jeszcze trzeba doprowadzić do porządku, to w ciągu miesiąca zostanie to zrobione. - Jestem przekonany, że uda nam się zademonstrować wysoki stopień organizacji światowej imprezy hokejowej, a także dowieść wszystkim, że jesteśmy rzeczywiście cywilizowanym państwem w centrum Europy - oświadczył. Za kluczową kwestię uznał bezpieczeństwo. - Najważniejsze to nie dopuścić do żadnych prowokacji. Przy tym powinniśmy się postarać, żeby środki bezpieczeństwa nie były natrętne, nie rzucały się w oczy, nie przytłaczały uczestników i gości zawodów oraz dziennikarzy - podkreślił. Premier Michaił Miasnikowicz poinformował natomiast, że udział w mistrzostwach potwierdziły wszystkie 16 państw. Są to: Szwecja, Czechy, Kanada, Słowacja, Norwegia, Dania, Francja, Włochy, Finlandia, Rosja, USA, Szwajcaria, Niemcy, Łotwa, Kazachstan i Białoruś. - Olimpijski, autentycznie sportowy duch zwyciężył koniunkturalne i niekonstruktywne apele - oświadczył. W związku z łamaniem praw człowieka na Białorusi o odebranie temu krajowi prawa organizacji mistrzostw apelowały m.in. Parlament Europejski, Kongres USA i białoruscy opozycjoniści. Łukaszenka z uznaniem wyraził się w tym kontekście o Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie i jej prezesie Rene Faselu, którzy nie ugięli się pod naciskami, wykazali się bezkompromisowością i wiernością sportowym ideałom. - To męstwo. Nie tak łatwo wytrzymać takie naciski, mieszkając na Zachodzie - oznajmił. Miasnikowicz zapewnił, że do mistrzostw gotowe są dwa obiekty, na których będą rozgrywane zawody: Mińsk-Arena i Czyżowska-Arena. Na mecze w tym pierwszym obiekcie sprzedano już 75 proc. biletów, a w drugim - 67 proc. Premier zaznaczył, że podczas mistrzostw w Mińsku będę dostępne 43 hotele dysponujące prawie 10 tys. miejsc oraz akademiki na ponad 5 tysięcy. Sportowcom i gościom będzie pomagać ponad 700 wolontariuszy znających języki obce. Jak pisze agencja BiełTA, na posiedzeniu wyrażono przekonanie, że wydarzenia w sąsiedniej Ukrainie nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla Białorusi. Podkreślono też, że Białoruś nie pretenduje do wiodącej roli w rozwiązywaniu ukraińskiego konfliktu, ale dołoży wszelkich starań w celu utrzymania i rozwoju stosunków z Ukrainą, które są dla Mińska jednym z priorytetów.