Aleksander Owieczkin, po odpadnięciu Washington Capitals z play off NHL, przybył wspomóc "Sborną", ale okazało się, że tylko na jeden mecz i będzie mógł udać się na urlop. A przecież w fazie grupowej Rosja pokonała USA 5-3. Amerykanie zbudowali przewagę w krótkim czasie. W 11.43 min Craig Smith pod bandą ograł Jewgienija Biriukowa i wyłożył krążek Paulowi Stastny'emu. Ten będąc przed bramką tylko przyłożył kij i uzyskał prowadzenie dla "Jankesów". Minutę później było już 2-0. Tim Stapleton przejął źle wybitą "gumę", wjechał do tercji Rosji i podał do TJ Oshiego, który natychmiast uderzył, a Ilia Bryzgałow przepuścił krążek pod łokciem. "Sborna" odpowiedziała na 4,5 minuty przed końcem tercji. Fiodor Tiutin zagrał prostopadle do Siergieja Soina, który znalazł podaniem w poprzek Aleksandera Switowa. Natychmiastowy strzał i John Gibson pilnujący pierwszego słupka nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Amerykanie nastawili się na kontry i to przyniosło skutek. W 25.45 min krążek stracił Tiutin, przejął go Ryan Carter, dograł do Nate'a Thompsona, który uderzył na bramkę. Bryzgałow interweniując miał trochę pecha, bo "guma" co prawda przeszła między jego parkanami, ale odbiła się od słupka i dopiero wpadła do siatki. Rosjanie świetną okazję na strzelenie następnego kontaktowego gola mieli, gdy na ławkę kar powędrował Aaron Palushay. Przy rozgrywaniu "zamka" krążek zmierzał do stojącego przed bramką Owieczkina, ale tuż przed strzałem podskoczył na lodzie i to zmyliło Aleksandra na tyle, ze nawet w niego nie trafił. Hokeistom "Sbornej" nie szło w ataku, a w obronie popełniali proste błędy. Niespełna trzy minuty przed końcem drugiej odsłony Jewgienij Kuzniecow wyprowadzając "gumę" z własnej tercji stracił ją na rzec Stastny'ego, który podał do Cartera, a ten zagrał do niepilnowanego Aleksa Galchenyuka. Środkowy drugiej formacji z łatwością minął Bryzgałowa i posłał krążek do siatki. Rosyjski bramkarz po czterech puszczonych golach miał dość. Chwilę później zjechał do boksu, a jego miejsce między słupkami zajął Siemion Warłamow. I na początku trzeciej tercji zanotował asystę przy trafieniu Owieczkina. Napastnik Capitals strzelił z kąta, "guma" odbiła się od słupka wewnątrz bramki i wróciła do gry. Gola nie uznano natychmiast, sędziowie dopiero po chwili skorzystali z zapisu wideo, który potwierdził, że on padł. W czwartek Rosjanie bardzo często się jednak milili. Kolejny błąd, stracenie krążka przez Aleksandra Radułowa w środkowej tercji, spowodował, że w 42.55 min Carter jechał sam na bramkę rywali i strzelił między parkanami Warłamowa."Sborna" grała w tym czasie w przewadze i jeszcze zdążyła ją wykorzystać. 45 sekund później po dokładnym rozegraniu "zamka" gola uzyskał Aleksander Pierieżogin. Potem nastąpiły jednak niespełna dwie minuty, które pogrążyły jeszcze mistrzów świata. Najpierw bramkę w przewadze zdobył Jacob Trouba (48.11), a następnie w odstępstwie 11 sekund Warłamowa pokonali David Moss (uderzeniem spod niebieskiej, 49.56) i Stastny (przy słupku, po kolejnym kontrataku, 50.07). Po puszczeniu ósmego gola zdenerwowany rosyjski bramkarz ze złości walnął kijem w obramowanie swojej bramki. Amerykanie w półfinale zagrają ze Szwajcarami. Mecz tych drużyn rozpocznie się w sobotę o godz. 14.45 w Sztokholmie. Ćwierćfinał Rosja - USA 3-8 (1-2, 0-2, 2-4) Bramki: 0-1 Stastny-Smith-Hunwick (11.43), 0-2 Oshie-Stapleton (12.43), 1-2 Switow-Soin-Tiutin (15.30), 1-3 Thompson-Carter (25.45), 1-4 Galchenyuk-Smith-Stastny (37.31), 2-4 Owieczkin-Warłamow (41.33), 2-5 Carter (42.55, w osłabieniu), 3-5 Pierieżogin-Popow-Owieczkin (43.40, w przewadze), 3-6 Trouba-Smith-Stastny (48.11, w przewadze), 3-7 Moss-Smith (49.56), 3-8 Stastny-Smith-Butler (50.07). Kary: USA - 8, Rosja - 4 minuty. Autor: Paweł Pieprzyca <a href="http://sport.interia.pl/hokej/news-hokejowe-ms-szwajcarzy-pokonali-czechow-2-1-w-walce-o-polfin,nId,969735">Tutaj przeczytasz o drugim ćwierćfinale: Szwajcaria - Czechy 2-1!</a>