W Tychach hokeiści GKS-u rzucili się na "Pasy" natychmiast po utracie bramki. Przez parę minut z nawałnicą radził sobie Rafał Radziszewski, ale tyszanie szybko dopięli swego i wyrównali, a półtorej minuty później wykorzystali przewagę liczebną i wyszli na prowadzenie. Napięcia nie wytrzymał kapitan "Pasów" Daniel Laszkiewicz. Najpierw został ukarany za atak z tyłu (2 + 10), a w połowie II tercji musiał zejść do szatni - kara meczu za uderzenie przeciwnika kijem po gwizdku. W dodatku jego zespół przez 5 minut grał w osłabieniu. Tuż po jego zakończeniu "Pasy" złapały kolejną karę, Arkadiusz Sobecki szybko zjechał do boksu, za niego na lód wjechał dodatkowy zawodnik z pola i gospodarze strzelili czwartą bramkę. Ta sytuacja najwyraźniej zdekoncentrowała krakowian, bo nie minęło 3,5 minuty, a przegrywali już 1:6. W meczu Stoczniowca z Naprzodem częściej atakowali gospodarze, ale niżej notowani rywale wykazali się lepszą skutecznością. Tym razem zespół z Janowa wytrzymał tempo meczu i dowiózł do końca prowadzenie, sprawiając sporą niespodziankę. Tempo I tercji w Sosnowcu nie było porywające, ale widzowie obejrzeli kilka ładnych akcji i mocnych strzałów. Po kilku groźnych akcjach gospodarzy i świetnych interwencjach Tomasza Rajskiego, zaatakowało Podhale. W 11. minucie Wilczek w sytuacji sam na sam trafił w słupek, po minucie znów krążek odbił się od słupka, ale tym razem dobitka Krzysztofa Zapały była skuteczna. Zagłębie błyskawicznie odpowiedziało (piękna "bomba" z dystansu Kamila Duszaka), a po chwili prowadziło już 2:1. Szansy na wyrównanie nie wykorzystał Marian Kacirz - pojedynek sam na sam wygrał Tomasz Jaworski. Gdy "Szarotki" grały w przewadze, kontra sosnowiczan przyniosła im 3. gola. Znów biernie zachowała się obrona nowotarżan, świetną asystą popisał się rutyniarz Karel Horny, a Teddy Da Costa dopełnił formalności, pakując krążek do pustej siatki. W II tercji kontaktową bramkę precyzyjnym strzałem z dystansu zdobył Rafał Sroka. Po chwili Zagłębie miało świetną okazję, aby odskoczyć, ale nie wykorzystało gry w podwójnej przewadze przez ponad półtorej minuty. W dwóch pierwszych tercjach gospodarze oddali 26 strzałów podczas gdy rywale tylko 13. - Mieliśmy przewagę w drugiej tercji, ale nie wykorzystaliśmy jej i będziemy się musieli męczyć w trzeciej. Po strzeleniu kontaktowej bramki Podhale poczuło swoją szansę i mecz się zaostrzył. Na pewno będzie taki sam w trzeciej części, przynajmniej do czasu, gdy wynik będzie na styku - powiedział schodzący na przerwę jeden z najlepszych polskich zawodników w historii polskiego hokeja Waldemar Klisiak, obecnie napastnik Zagłębia. Przewidywania sprawdziły się, ale żaden z bramkarzy nie dał się już pokonać. POLSKA LIGA HOKEJOWA 7. KOLEJKA II ETAPU (GRUPA MOCNIEJSZA) GKS Tychy - ComArch Cracovia 7:2 (2:1, 4:1, 1:0) koniec Bramki: 0:1 Csorich - L. Laszkiewicz (5.36), 1:1 Sarnik - Proszkiewicz (10.02), 2:1 Wołkowicz - Gonera - Parzyszek (11.25 w przewadze), 3:1 Wołkowicz - Gonera - Parzyszek (24.58 w przewadze), 4:1 Gonera (31.52), 5:1 Parzyszek - Wołkowicz - Mejka (34.35), 6:1 Krzak - Gawlina - Piekarski (35.09), 6:2 Witowski - Burzil (37.38 w przewadze), 7:2 Bacul - Parzyszek - Gonera (59.15). Kary: 10 - 45 (w tym 10 minut i kara meczu dla Daniela Laszkiewicza). Widzów 1 300. GKS: Sobecki - Kotlorz, Jakesz; Sarnik (2), Garbocz (2), Proszkiewicz - Piekarski, Sokół; Woźnica, Jakubik, Bagiński - Gonera, Śmiełowski; Bacul (2), Parzyszek, Wołkowicz - Mejka, Gawlina (2); Krzak, Justka (2), Matczak. ComArch Cracovia: Radziszewski - Csorich (2), Kuc; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz (37) - Dulęba (2), Burzil; M. Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki - P. Noworyta, Kłys; Hlouch (2), Mihalik, Vercik - Landowski, Wajda; Witowski, Badżo (2), S. Kowalówka. Energa Stoczniowiec Gdańsk - Naprzód Janów 2:3 (1:2, 1:1, 0:0) koniec Bramki: 0:1 Kulik - Cinalski (4.51), 1:1 Poziomkowski - Wróbel (11.29), 1:2 Stachura - Słodczyk (14.41), 1:3 Jasicki - Podsiadło (21.53), 2:3 Wróbel - Rzeszutko (31.28 w osłabieniu). Kary: 6 (w tym 2 min techniczne) - 8 minut. Widzów 1 300. Energa Stoczniowiec: Soliński (22. Odrobny) - Rompkowski, Pospiszil; Skutchan (2), Rzeszutko, Vitek - Bigos, Skrzypkowski; Furo, Urbanowicz (2), Jankowski - Smeja, Wróbel; Sowiński, Poziomkowski, Młynarczyk. Naprzód: M. Elżbieciak - Zatko (2), Gretka (2); Stachura, Tabaczek (2), Słodczyk - Gallo, Działo; Jóźwik, Ł. Elżbieciak, Wojtarowicz - Cinalski, Kulik (2); Podsiadło, Jasicki, Gryc. Zagłębie Sosnowiec - Wojas Podhale Nowy Targ 3:2 (3:1, 0:1, 0:0) koniec Bramki: 0:1 Zapała - Różański (12.07), 1:1 Duszak (12.44), 2:1 Bernat - T. Da Costa (13.11), 3:1 T. Da Costa - Horny (18.35 w osłabieniu), 3:2 Sroka - Wilczek - Różański (32.23 w przewadze). Kary: Zagłębie - 16, Podhale - 30 minut w tym 10 minut Rafał Sroka. Widzów 800. Zagłębie: Jaworski - Chabior, Gabryś; M. Puzio, T. Kozłowski, Klisiak - Duszak, Pawlak; Jaros, Horny, M. Kozłowski - Dronia, Holik; Bernat, T. Da Costa, Luka - Ślusarczyk, Zachariasz, Twardy. Wojas Podhale: Rajski - Sroka, Wilczek; Różański, Zapała, Kacirz - Dutka, Galant; Baranyk, Voznik, Podlipni - Łabuz, B. Piotrowski; Gruszka, Sulka, Batkiewicz - Łyszczarczyk, Ziętara, Malasiński.