Wielką niespodzianką zakończył się udział w HME aktualnego mistrza świata - Holandii. Po porażce 2:3 ze Szwajcarią spadła wraz ze Szwecją do kontynentalnej drugiej dywizji. Polacy w ostatnim spotkaniu ze Skandynawami, po potknięciu Holendrów, musieli przynajmniej zremisować, aby utrzymać się w gronie najlepszych. Zadanie wykonali z nawiązką. Tylko biało-czerwonym udało się wygrać mecz w Pradze "dwucyfrówką". Aż pięć bramek strzelił najskuteczniejszy w polskim zespole Krystian Makowski. Łącznie zdobył 8 goli. "Można się cieszyć z mocnego uderzenia w naszym pożegnalnym meczu. Gdybyśmy przegrali ze Szwecją, to my, wraz z mistrzami świata, rozstalibyśmy się z elitą. Nie przyjmowaliśmy tego do wiadomości. W meczu ze Szwecją strzeliliśmy więcej bramek, aniżeli w czterech wcześniejszych. Ten turniej, niemal dla wszystkich, był bardzo trudny. Rozkręcaliśmy się z każdym meczem. Szkoda, że prześladował nas pech w spotkaniu z Rosją, bo mogliśmy walczyć o medal. Ta drużyna, nawet przy niewielkich zmianach w składzie, może w kolejnych mistrzostwach Europy wiele zwojować. Cieszy, że najmłodszy 19-latek Jakub Janicki w każdym meczu wychodził w pierwszej piątce" - tak skomentował udział Polaków ich trener Karol Śnieżek". Wyniki ostatnich spotkań grupy C (walczących o miejsca 5-8). Holandia - Szwajcaria 2:3 (1:2) Polska - Szwecja 11:2 (6:0) Bramki: Polska - Krystian Makowski - pięć (7, 12, 20-karny, 31, 39-karny), Tomasz Górny - trzy (4, 17, 36-krótki róg), Dawid Zimnicki (5), Karol Majchrzak (26-krótki róg), Paweł Bratkowski (29); Szwecja - Anders Lundqvist (25-krótki róg), Axel Stroeby (34). Tabela grupy C M Pkt Bramki 5. Polska 3 7 16-5 6. Szwajcaria 3 6 8-7 7. Holandia 3 4 10-7 8. Szwecja 3 0 6-21 W niedzielę rozegrane zostaną jeszcze dwa mecze: o brąz Czech z Rosją i finał Niemcy - Austria.