Krakowianie kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Wygrali już 10 meczów z rzędu i mocno usadowili się w fotelu lidera. O 11. zwycięstwo będzie bardzo trudno, bo kto może ich powstrzymać, jak nie sosnowiczanie? Kto dziś pamięta o rewolucji, jaka zapowiadała się w Zagłębiu po falstarcie rozgrywek? Zespół trenera Jarosława Morawieckiego przed tygodniem przegrał mecz z odrodzonym mistrzem Polski Wojasem Podhalem Nowy Targ, ale w niedzielę w Tychach pokazał, że o żadnym kryzysie nie można mówić. Pytanie tylko czy brak trzech zawodników nie przeszkodzi Zagłębiu w przerwaniu passy "Pasów". Zabraknie Teddy'ego Da Costy - nie trenuje z powodu kontuzji kolana. Na razie nosi na nodze stabilizator i niewykluczone, że będzie musiał przejść operację. Adrian Chabior ma zwichnięty bark, a między słupkami zabraknie Tomasza Jaworskiego (ból pleców). - Cracovia to zespół bardzo dobrze grający taktycznie. Częściej się bronią, niż atakują, ale są bardzo groźni - ocenił najbliższego rywala napastnik Zagłębia Marcin Jaros. Mecz o sześć punktów obejrzą kibice hokeja w Janowie. Naprzód przegrał dwa wcześniejsze spotkania z KH Sanok, ale tym razem będzie faworytem. Trzy ostatnie zwycięstwa z rzędu pozwoliły mu wysunąć się na prowadzenie w wyścigu o ostatnie miejsce w pierwszej szóstce po I fazie rozgrywek. Sanoczanie nie mogą przezwyciężyć poważnego kryzysu - wygrali tylko 3 spośród ostatnich 15 meczów. TVP Sport transmitować będzie spotkanie Unii z Podhalem. Kiedyś starcia dwóch utytułowanych ligowców nazywano klasykami, jednak dziś wszystko wskazuje, że będzie to mecz do jednej bramki. Ambicja, z jaką niewątpliwie gra zespół trenera Miroslava Doleżalika, to za mało, aby nawiązać wyrównaną walkę z łapiącymi drugi oddech "Szarotkami". Ostatni mecz obu drużyn w Nowym Targu zakończył się wynikiem 12:1.