Faworytami turnieju w Sanoku są Rosjanie, choć oczywiście zagrają głębokimi rezerwami. Nowy selekcjoner Ukrainy Kanadyjczyk Dave Lewis najwyraźniej traktuje imprezę, jako okazję do przeglądu potencjału i zabrał ze sobą eksperymentalny skład. Także doskonale znana Polakom Holandia nie przyjechała w najsilniejszym zestawieniu. - Nie można podchodzić do meczu z Holandią z nastawieniem, że to najsłabszy zespół, bo każdą seniorską reprezentację stać na to, aby podyktować trudne warunki. Poza tym to mecz otwarcia, a w takich łatwiej o niespodzianki - ocenił Przemysław Odrobny, nasz reprezentacyjny bramkarz. Trener Wiktor Pysz wychodzi z założenia, że pierwszy bramkarz musi czuć mocne oparcie, dlatego powiedział wyraźnie, że stawia na Przemysława Odrobnego, który imponuje formą w Stoczniowcu Gdańsk. - To bardzo budujące i motywuje do dalszej pracy. Ja jednak nie mam poczucia, że jestem numerem jeden czy dwa. Trzeba do tego podejść zdrowo i z dystansem. Moje nastawienie polega na tym, że jestem gotów w każdej chwili wyjść na lód, choć równie dobrze mogę być tym rezerwowym - przekonuje "Wiedźmin". Kadrowicze przygotowują się do turnieju od poniedziałku. - Weszliśmy w to zgrupowanie spokojnie, od odnowy biologicznej, bo w weekend rozgrywaliśmy dwa mecze ligowe. W kolejnych dniach mieliśmy po dwóch treningach na sucho i na lodzie, a w środę jeszcze taktykę. Na razie koncentrujemy się na najbliższym rywalu. Wszyscy są zdrowi i gotowi do walki - relacjonuje Przemysław Odrobny. Turniej w Sanoku będzie dla kadrowiczów jednym z ostatnich sprawdzianów przed zbliżającymi się mistrzostwami świata zaplecza hokejowej elity. Kwietniowy turniej w Kijowie będzie bardzo ważny dla naszego zespołu. "Biało-czerwoni" walczyć będą nie tylko o jedyne miejsce premiowane awansem do Top Division, ale przede wszystkim będą bronić 22. pozycji w światowym rankingu. W wyniku reformy rozgrywek (ma być tylko jedna grupa zaplecza elity - Grupa A złożona z drużyn zajmujących miejsca 17-22 w rankingu) spadek w klasyfikacji oznaczał będzie, że Polacy w kolejnym roku trafią do de facto trzeciej ligi. Nawet wygrywając turniej w Sanoku nie poprawimy pozycji w rankingu, ale dla trenera Pysza to doskonała okazja do budowania zespołu. Selekcjoner powołał dwóch bramkarzy, dziewięciu obrońców i trzynastu napastników. Są wśród nich debiutanci w jego kadrze: Mateusz Bryk (JKH GKS Jastrzębie), Adrian Kowalówka (Aksam Unia Oświęcim) i Aron Chmielewski (Stoczniowiec Gdańsk). W połowie grudnia reprezentację Polski czeka kolejny turniej EIHC. W Kijowie ich rywalami oprócz gospodarzy będą: Kazachstan i Rumunia. Kadra Polski na turniej w Sanoku bramkarze: Krzysztof Zborowski (Aksam Unia Oświęcim), Przemysław Odrobny (Stoczniowiec Gdańsk); obrońcy: Jarosław Kłys, Patryk Wajda, Patryk Noworyta (wszyscy Comarch Cracovia), Mateusz Rompkowski, Jerzy Gabryś, Adrian Kowalówka, Paweł Dronia (wszyscy Aksam Unia Oświęcim), Mateusz Bryk (JKH GKS Jastrzębie), Marian Csorich (GKS Tychy); napastnicy: Leszek Laszkiewicz, Grzegorz Pasiut, Damian Słaboń, Mikołaj Łopuski (wszyscy Comarch Cracovia), Aron Chmielewski (Stoczniowiec Gdańsk), Tomasz Malasiński, Krzysztof Zapała, Krystian Dziubiński (wszyscy Ciarko KH Sanok), Maciej Urbanowicz, Mateusz Danieluk (obaj JKH GKS Jastrzębie), Jakub Witecki (GKS Tychy), Tomasz Kozłowski (KH Zagłębie Sosnowiec), Marcin Kolusz (MMKS Podhale Nowy Targ); rezerwowi: Kamil Kosowski (JKH GKS, bramkarz), Michał Kotlorz (GKS Tychy), Bartosz Dąbkowski (JKH GKS), Paweł Skrzypkowski (Stoczniowiec), Michał Woźnica (GKS Tychy), Dariusz Gruszka (Ciarko KH), Marek Wróbel (Stoczniowiec), Damian Kapica (MMKS Podhale).