Spotkanie miałoby się odbyć na Wrigley Field, obiekcie, na którym swoje mecze rozgrywają baseballiści zawodowego klubu Chicago Cubs, mogącym pomieścić 41.000 widzów. Ostateczną decyzję mają podjąć władze NHL, przy publikowaniu kalendarza rozgrywek na sezon 2008/09. 1 stycznia bieżącego roku w Buffalo hokeiści Pittsburgh Penguins pokonali miejscowy zespół Sabres 2:1. Mecz ten przeszedł do historii NHL - został rozegrany na stadionie Ralpha Wilsona i skupił na trybunach 71.217 widzów. To pierwsze w USA spotkanie hokejowe na otwartym obiekcie i rekordowa frekwencja na meczu NHL. Poprzedni rekord odnotowano w 2003 r. w Edmonton podczas konfrontacji Oilers z Montreal Canadiens, obserwowanej przez 57.167 osób. Spotkanie odbywało się w 30-stopniowym mrozie, a zwycięstwo 4:3 odnotowali hokeiści z Montrealu. Mecz w Buffalo, rozegrany na stadionie drużyny futbolu amerykańskiego Buffalo Bills, mimo porywistego wiatru, mroźnej pogody i wygórowanych cen biletów (średnio 75 dolarów), wywołał znaczne zainteresowanie nie tylko wśród kibiców. Wówczas to powstała propozycja, by spotkania NHL na otwartych stadionach, dotąd rozegrano dwa, wprowadzić na stałe do kalendarza rozgrywek, przeprowadzać je w różnych ośrodkach, wśród których wymieniane są Detroit, Nowy Jork, Boston czy Montreal.