- Przyjechaliśmy do Krakowa po zwycięstwo i cel został osiągnięty. Wspomógł nas niesamowicie nasz bramkarz Arek Sobecki. Ogólnie byliśmy lepszym zespołem - podkreślał Gonera, który wypracował drugiego gola. - Liga jest wyrównana i mecz meczowi nie jest równy. Niedawno po karnych przegraliśmy z Podhalem u siebie, a teraz gładko pokonujemy "Pasy" na ich lodzie - porównuje popularny "Kiton". Po tym, jak do tyszan dołączył napastnik Sławomir Krzak, trener Wojciech Matczak ma do dyspozycji pełne cztery ataki. - Sławek to dobry, walczący napastnik. Na pewno będzie pożytek z niego - podkreśla. Doświadczony obrońca nie ukrywa, że ograniczyłby limit obcokrajowców. - Jest ich coraz więcej, a na dodatek przyjeżdżają coraz słabsi. To nie ma sensu, doprowadzi to do upadku polskiego hokeja - uważa Sebastian. - Gdy ja stawiałem pierwsze kroki na lodzie, to grało w drużynie dwóch dobrych obcokrajowców, a nie pięciu. Wtedy było miejsce dla młodzieżowców. Teraz go nie ma. PZHL powinien się zastanowić. Michał Białoński, Interia.pl