Mecz rozpoczął się od szturmu sanoczan. Pierwsza formacja zespołu z Podkarpacia przez minutę robiła "wiatrak" w tercji rywali i Rafał Radziszewski był opałach. Najpierw obronił strzał Vozdecky'ego, a po chwili krążek zmierzający do bramki zablokował po ofiarnej interwencji Nicolas Besch. Później więcej było taktyki i wyrachowania, ale trudno się dziwić zwłaszcza, że dla obu zespołów był to trzeci mecz w ciągu czterech dni. Nikt jednak nie odpuszczał, trzeszczały kości i bandy. Dosłownie, bo po jednym ze starć jedną z nich trzeba było naprawić. Podobnie było na początku drugiej tercji - dużo walki, mniej czystych sytuacji strzeleckich. Obaj bramkarze musieli jednak cały czas zachowywać koncentrację, bo oba zespoły dysponują wielką siłą rażenia. W pierwszych minutach Przemysław Odrobny obronił dwa strzały Petra Dvorzaka, a na bramkę Radziszewskiego "bombę" posłał Pavel Mojżisz. "Radzik" nie dał się pokonać także Martinowi Vozdecky'emu, ale w 31. minucie najwyraźniej zabrakło mu koncentracji, bo przepuścił po lodzie sygnalizowany strzał Krystiana Dziubińskiego. Jednak długo wyczekiwany gol zdekoncentrował także sanoczan. David Kostuch błyskawicznie sprytnym uderzeniem wpakował krążek do siatki między parkanami Odrobnego, którego zmylił własny obrońca. "Wiedźmin" stracił pewność siebie i zaczęły przytrafiać się mu nerwowe interwencje, ale niewiele mógł zrobić, gdy w 38. minucie "Pasy" obejmowały prowadzenie. Gospodarze atakowali w przewadze, akcję rozprowadził Nick Sucharski, a Aron Chmielewski zwodem zmylił obrońcę i 7 sekund przed końcem kary Zoltana Kubata - nawiasem mówiąc wydumanej przez sędziego - idealnie trafił pod poprzeczkę. Na początku trzeciej tercji Cracovia oddała inicjatywę sanoczanom, a ci szybko potwierdzili, że gdy zostawi się im trochę miejsca, to trudno ich zatrzymać. Vozdecky wjechał w tercję gospodarzy i precyzyjnym strzałem zza obrońcy zaskoczył bramkarza. W 52. minucie na ławkę kar odesłany został Marcin Kolusz. Cracovia nie wykorzystała okazji, a gdy "Kolos" wrócił na lód, ruszył z kontrą i ratujący sytuację Damian Słaboń powalił go na lód. "Pasy" długo skutecznie się broniły, ale sekundę przed końcem kary zostawiony bez krycia Sławomir Krzak uderzył tuż obok słupka i goście objęli prowadzenie 3-2. 81 sekund przed końcem trener Rudolf Rohaczek poprosił o czas i Cracovia atakowała bez bramkarza, jednak bez efektów. Finał Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank Sanok 2-3 (0-0, 2-1, 0-2) Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 1-2. Czwarty mecz odbędzie się we wtorek w Sanoku. Bramki: 0-1 Krystian Dziubiński (32), 1-1 David Kostuch (33), 2-1 Aron Chmielewski (38), 2-2 Martin Vozdecky (48), 2-3 Sławomir Krzak (55). Kary: Cracovia - 8, Ciarko - 10 minut. Widzów: 2 400. Trzeci mecz o 3. miejsce: JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim 5-1 (1-1, 3-0, 1-0) Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 2-1 dla JKH. Kolejne mecze we wtorek i środę w Oświęcimiu. Bramki: 0-1 Mikołaj Łopuski (4), 1-1 Petr Lipina (13), 2-1 Kamil Górny (23), 3-1 Maciej Urbanowicz (24), 4-1 Maciej Urbanowicz (26), 5-1 Marcin Słodczyk (42). Kary: JKH - 37 minut w tym kara meczu Richard Kral, Unia - 18 minut. Widzów 1˙500. Trzeci mecz o utrzymanie: MMKS Podhale Nowy Targ - Nesta Karawela Toruń 1-3 (0-1, 0-0, 1-2) Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 2-1 dla Nesty. Kolejny mecz we wtorek w Toruniu. Bramki: 0-1 Przemysław Bomastek (7), 0-2 Toms Bluks (50), 1-2 Piotr Kmiecik (53), 1-3 Aivars Gaisins (59). Kary: MMKS - 93 minuty (w tym kara meczu po 25 minut Maciej Sulka, Rafał Ćwikła, 20 minut Kamil Kapica), Nesta - 70 minut (w tym kara meczu po 20 minut Toms Bluks, Michał Porębski). Widzów ok. 1 200.