Bohaterem drugiego meczu był fiński bramkarz "Czarnych Jastrzębi" Antti Niemi, który obronił każdy z 23 strzałów rywali. 26-latek zaliczył pierwszy shutout w NHL i to w mieście, w którym się wychowywał. Zespół z Chicago wykazał się skutecznością podczas gry w przewadze. Aż trzy z czterech goli padły gdy na ławce kar siedział któryś z hokeistów z Florydy.