W Noen Extraliga Juniorů (tak się nazywa najmocniejsza liga juniorska w Czechach) występują 22 zespoły. W cały sezonie zawodnicy mogą rozegrać aż 52 spotkania w sezonie zasadniczym (42 spotkania + 10 po podziale na trzy grupy) dodatkowo czeka ich kilka spotkań w ramach play-off. 18-letni Bartłomiej Pociecha jest podstawowym obrońcą juniorów HC Vítkovice Steel. Występuje w drugiej piątce tworząc parę obrońców z Jiřím Klimíčkem. - Poziom czeskiej ligi juniorów jest wysoki. Liga jest w pełni profesjonalna, nie da się jej nawet porównać do naszej pierwszej ligi. Gra jest dużo szybsza i nikt nie odpuszcza nawet centymetra lodu. Sporo jest walki pod bramkami, nikt też nie obawia się zagrać ciałem. W naszej ekstralidze grałem tylko kilka meczów w tym roku w play-offach i te mecze które rozgrywam na pewno cechuje większą szybkość, celność podać, każdy strzał leci w bramkę - opowiada Bartłomiej Pociecha. W czwartek rozegrano pierwsze spotkania czeskiej ligi juniorów. Bartłomiej Pociecha może początek sezonu uznać za bardzo udany. Zdobył dwa gole, przyczyniając się do ligowych punktów swojego zespołu. Pierwszą bramkę Pociecha zdobył w debiucie przeciwko HC Kladno, a zespół Polaka przegrał po rzutach karnych 6-5. W drugim spotkaniu Vitkovice wygrały z HC Slovan Ústečtí Lvi 4-3. Polski defensor tym razem nie punktował. Drugiego gola wychowanek krynickiego klubu zdobył przeciwko HC Oceláři Třinec, a jego zespół wygrał po rzutach karnych 3-2. - W pierwszym meczu, podczas gry w przewadze, dostałem krążek na niebieską. Miałem troszkę miejsca, a napastnik idealnie zasłaniał bramkarzowi pole widzenia i udało mi się umieścić krążek z klepy w okienku bramki. Dzisiaj miałem nieco więcej szczęścia. Jechałem sam na dwóch obrońców, wrzuciłem krążek na bramkę, golkiper rywali postanowił wybić gumę i trafił we mnie. Opanowałem krążek i nie pozostało mi nic innego, jak posłać go do pustej bramki - Bartłomiej Pociecha zrelacjonował zdobycie swoich bramek.