Awansu do półfinału - oprócz Szwedów - pewna jest Kanada, Europa, a stawkę uzupełni Rosja, bądź Ameryka Północna, o ile "Sborną" pokona dzisiaj grająca tylko o honor Finlandia. Młodzi Amerykanie, złożeni z zawodników do lat 23 z Kanady i USA, zaczęli mecz znakomicie. Już po 30 sekundach Henrika Ludnqvista pokonał Auston Matthews, który wszedł w szwedzką obronę jak w masło. Gdy po 95 sekundach na 2-0 podwyższył Vincent Trocheck, wydawało się, że czarujące dotąd formą "Trzy Korony" zostaną zniesione z lodu, ale nic z tych rzeczy. Lundqvist zaczął bronić fenomenalnie, a jego koledzy wzięli się do roboty. By złapać kontakt bramkowy, Szwedzi wystawili swą najmłodszą "armatę" - 22-letniego Filipa Forsberga. W 47. min na 3-3 wyrównał Patrik Berglund, który tylko zmienił kierunek lotu krążka nastrzelonego przez obrońcę. W dogrywce lepsze okazje mieli Szwedzi, ale je zmarnowali (np. Daniel Sedin), a po chwili zostawili pod bramką zupełnie niekrytego Nathana MacKinnona, który zwiódł Henrika i strzałem z bekhendu do pustej bramki rozstrzygnął losy rywalizacji na korzyść Amerykanów. Puchar Świata Ameryka Północna - Szwecja 4-3 dogr. (3-2, 0-0, 0-1; 1-0) Bramki: 1-0 Auston Matthews (00:30), 2-0 Vincent Trocheck (1:35), 2-1 Filip Forsberg (8:24), 3-1 Johnny Gaudreau (13:57), 3-2 Nicklas Backstrom (16:28), 3-3 Patrick Berglund (46:50), 4-3 Nathan MacKInnon (64:11).