Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 13 razy. Drużyna Deportivo La Coruna wygrała aż osiem razy, zremisowała trzy, a przegrała tylko dwa. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Real Betis: José Carowi w 16. i Eddemu Pascualowi w 21. minucie. Jedyną bramkę meczu dla Deportivo La Coruna zdobył Sabin Merino w 34. minucie. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzecie trafienie w sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Deportivo La Coruna. W 50. minucie kartką został ukarany Bóveda, zawodnik Deportivo La Coruna. W 54. minucie karnego dla Real Betis nie wykorzystał Dani Ojeda. Bramkarz wykazał się świetnym refleksem na linii bramkowej. W 56. minucie kartkę dostał Uche Agbo z zespołu gości. W 58. minucie za Uche Agbo wszedł Álex Bergantiños. W 62. minucie kartkę otrzymał Víctor Mollejo z Deportivo La Coruna. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Realu Betis doszło do zmiany. Manu Fuster wszedł za Jona Erice'a. W tej samej minucie trener Realu Betis postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Néstor Susaeta, a murawę opuścił Dani Ojeda. W tej samej minucie trener Deportivo La Coruna postanowił bronić wyniku i postawił na defensywę. Za napastnika Víctora Molleja wszedł Luis Ruiz, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Deportivo La Coruna utrzymać prowadzenie. W 76. minucie Emre Çolak został zmieniony przez Claudia Beauvue, co miało wzmocnić zespół Deportivo La Coruna. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Eddego Pascuala na Carlosa Acuñę. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację w 84. minucie, arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Claudiowi Beauvue i Maikelowi Mesie. W drugiej połowie nie padły gole. Jeśli jedenastka Realu Betis nie wykorzystała 11 rzutów rożnych w spotkaniu to nie mogła liczyć na zwycięstwo. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze Realu Betis obejrzeli w meczu trzy żółte kartki, a ich przeciwnicy cztery. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Deportivo La Coruna będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie UD Las Palmas. Natomiast 2 lutego Real Oviedo będzie gościć zespół Realu Betis.