Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 10 razy. Drużyna Girony wygrała aż siedem razy, zremisowała dwa, a przegrała tylko raz. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W piątej minucie arbiter ukarał żółtą kartką Jona Guridiego z Mirandésu, a w 14. minucie Johana Mojicę z drużyny przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Mirandésu w 20. minucie spotkania, gdy Maranhão zdobył pierwszą bramkę. To już szóste trafienie tego zawodnika w sezonie. Kibice Girony nie mogli już doczekać się wprowadzenia Áleksa Gallara. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Samuel Sáiz. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Mirandésu. Jedyną kartkę w drugiej połowie dostał Mickaël Malsa z zespołu gości. Była to 59. minuta meczu. W 62. minucie Gumbau został zastąpiony przez Jozabeda. W 69. minucie Mickaël Malsa został zmieniony przez Álvara Peñę, co miało wzmocnić jedenastkę Mirandésu. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Johana Mojicę na Marca Guala. Drużyna Girony ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, strzelając kolejnego gola. W 79. minucie na listę strzelców wpisał się Martín Merquelanz. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Álvaro Peña. Chwilę później trener Mirandésu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 82. minucie na plac gry wszedł Matheus Barrozo, a murawę opuścił Maranhão. W doliczonym czasie gry w drużynie Mirandésu doszło do zmiany. Kijera wszedł za Iñiga Vicentego. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu kibice domagali się kolejnych bramek. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Martín Merquelanz po raz drugi zdobył bramkę zmieniając wynik na 0-3. Przy strzeleniu gola asystował Jon Guridi. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 0-3. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Mirandésu. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż dziewięć celnych strzałów. Arbiter pokazał jedną żółtą kartkę zawodnikom Girony, natomiast piłkarzom gości przyznał dwie. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany. Obie drużyny będą miały 13-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 4 stycznia drużyna Mirandésu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Real Racing Club de Santander. Natomiast 5 stycznia Rayo Vallecano będzie przeciwnikiem jedenastki Girony w meczu, który odbędzie się w Madrycie.