Rozpoczął się drugi z kluczowych momentów wyprawy Andrzeja Bargiela w Karakorum. Po udanym wdrapaniu się na niezdobyty dotąd Yawash Sar II (6 178 m n.p.m.) i zjechaniu z niego na nartach, tym razem polski narciarz wysokogórski ruszył na szczyt Laila Peak (6 096 m n.p.m.). Bargiel w drogę ku wierzchołkowi wyruszył w niedzielę tuż przed północą czasu polskiego. Około pierwszej w nocy rozpoczął się właściwy atak na kolejny sześciotysięcznik, na który zmierza też Jędrek Baranowski. Wejście na szczyt powinno zająć w granicach 10-11 godzin, czyli zakładając, że wszystko pójdzie zgodnie z planem, Polacy na górze powinni być w poniedziałek w okolicach godzin południowych. Bargiel znów będzie pierwszy? Celem jest wejście na Laila Peak oraz zjechanie w dół na nartach. "Nasz plan był rozłożony w czasie, ale pogoda w wysokich górach odgrywa kluczowy czynnik warunkujący bezpieczne wyjście. Przed nami jedna z ostatnich szans na atak szczytowy" - napisał w mediach społecznościowych Andrzej Bargiel. Tuż po godzinie 8.00 w poniedziałek, wspinacze znajdują się na wysokości 5 900 m n.p.m. A