Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W siódmej minucie Adama Malouda dał prowadzenie swojej jedenastce. W 16. minucie Boubakar Kouyaté zastąpił Mamadou I. Drużyna Kenii ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała reprezentacja Małych , strzelając kolejnego gola. W 22. minucie wynik na 2-0 podwyższył Ibrahima Koné. W 36. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Ibrahima Koné z Małych. W 44. minucie sędzia pokazał kartkę Abudowi Omarowi z jedenastki Kenii. Szczęście uśmiechnęło się do reprezentantów Małych w 45. minucie spotkania, gdy Ibrahima Koné strzelił z karnego czwartego gola. Na drugą połowę drużyna Kenii wyszła w zmienionym składzie, za Iana Otieno wszedł Faruk Shikalo. W 59. minucie w reprezentacji Kenii doszło do zmiany. Boniface Muchiri wszedł za Henry'ego Atolę. Chwilę później trener Małych postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w formację obronną i w 62. minucie zastąpił zmęczonego Falaye Sackę. Na boisko wszedł Moussa Sissako, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. Trzeba było trochę poczekać, aby Moussa Doumbia wywołał eksplozję radości wśród kibiców Małych, zdobywając kolejną bramkę w 85. minucie pojedynku. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 5-0. Arbiter nie ukarał piłkarzy Małych żadną kartką, natomiast reprezentantom Kenii przyznał jedną żółtą. Jedni i drudzy dokonali po pięć zmian. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Kenii rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Mali. Tego samego dnia Kenia będzie przeciwnikiem drużyny Małych w meczu, który odbędzie się w Nairobi.