Gdy Roman Kosecki 20 lat temu wyjeżdżał do Turcji, to wszyscy się śmiali. Gdzie dzisiaj jest Turcja, a gdzie Polska? Winfried Schaefer trenuje w Azerbejdżanie (FK Baku), a kilka miesięcy temu Wisły ponoć nie było na niego stać. W Uzbekistanie (Bunyodkor Taszkient) grał, czy nadal gra Rivaldo, a trenerem był Zico. W polskiej lidze o takich nazwiskach nawet nie możemy pomarzyć. Samochód i żona raz na tydzień W Polsce wybudowano boiska z podgrzewanymi płytami. Tyle, że można na nich grać tylko przez pięć godzin tygodniowo. Czyli idziesz kupić dobry samochód, słono za to płacisz, ale jeździć możesz jedynie w sobotę. Albo bierzesz ślub z młodą "laską", ale seks tylko raz w tygodniu. Gdy w piłkę byliśmy mocni, to nikt nie jeździł do Grecji, Turcji, Hiszpanii, Tunezji na zimowe obozy. Pomyśleć, ile polskie kluby wydały pieniędzy na utrzymanie turystyki w tych krajach! Boże drogi! Przy dobrej polityce, każdy klub mógłby wybudować swój ośrodek zamiast wydawać pieniądze na zagraniczne wycieczki, by przeprowadzić zgrupowanie. Pukają się w czoło i mówią: Polacy są głupi Lech Poznań gra ze Spartą Praga. Czescy futboliści sponsorowani są przez firmę bukmacherską. U nas to niemożliwe! Żadnego alkoholu, żadnej bukmacherki. Jesteśmy przykładem cnoty, tylko że wszyscy pukają się w czoło i mówią, jacy to Polacy głupi. Koszty utrzymania drużyn horrendalnie wzrastają. Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej i PZPN pobierają haracze od wszystkiego. Oto przykład: zawodnik drugiej ligi kończy kontrakt, jest więc wolny i ma 26 lat. Pierwsza opłata, to zwrot kosztów za wyszkolenie, - transakcja klub - klub jest jeszcze do zrozumienia. Potem dochodzą następne koszty. 500 zł za wymeldowanie z wojewódzkiego związku, w którym piłkarz był do tej pory. Następne 500 zł za zameldowanie zawodnika w następnym wojewódzkim związku, do którego należy jego nowy klub. Gdy wydawało się, że już gra, idzie się do PZPN-u, gdzie za zatwierdzenie zawodnika należy zapłacić następne 1500 zł, czyli razem trzeba wyłożyć 2,5 tys. zł. Im jesteś biedniejszy tym bardziej dostajesz w łeb Oczywiście w sobotę PZPN nie zatwierdzi nikogo, bo biura są puste. Mówienie o społecznych pracownikach, to kit i mydlenie oczu. Wszystko po to, by wypaść dobrze w oczach opinii publicznej. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Już nie wspomnę, że od drugiej ligi w dół kluby same muszą opłacać sędziów i delegatów. Czyli im jesteś biedniejszy, tym bardziej walą cię w łeb i po kieszeni. Od lat funkcjonują na terenie województw piłkarskie szkoły mistrzostwa sportowego. Od poniedziałku do piątku młodzi piłkarze uczą się i trenują w nich razem. Potem wracają każdy do swojego klubu. Ile pieniędzy wyrzucono w błoto? Kto to sponsoruje? To skandal! Proszę o listę tych, którzy w SMS-ach nauczyli się grać i są prawdziwymi skarbami! Mam chęć aż zakląć? Są jeszcze działacze-niedołęgi, którzy chcą polski futbol budować w szkołach. Politycy, czyli arogancja, chamstwo i narcyzm Polityków (nie wszystkich) mamy mizernych. Przeważa arogancja, chamstwo i narcyzm. O sporcie - jego modelu i zarządzaniu nie mówią nigdy. Dlaczego? Bo nie mają nic do powiedzenia. Dochodzą do władzy i myślą, że się na wszystkim znają. Szybko robią się pyszni, zarozumiali, nieomylni. Większość kończy podobnie: w zapomnieniu i z grzechami na sumieniu. Słowo "pokora" w polskiej piłce nie istnieje. Szefem od Euro 2012 jest facet, który za komuny był odpowiedzialny za zwalczanie wiary i Kościoła. Dzisiejsza piłka, to miejsce dla cwaniaków bez kompetencji, którzy znaleźli swój stołek, przyspawali się do niego i siedzą cicho nie chcąc narażać się nikomu. O opłatach za transfery, czy menedżerskiej mafii w Polsce nie wspomnę, bo to jest temat-rzeka na kilka następnych felietonów. Mam nadzieję, że Grzegorz Lato szybko się przebudzi i nie będzie gromadził wokół siebie tylko klakierów i słabeuszy. W przeciwnym razie przylgnie do niego etykieta "N.N." - Najsłabszy i Najdroższy. Cieszmy się, że w następnej rundzie na pewno będziemy mieli Lecha Poznań, choć nie wiadomo, w których rozgrywkach, a Wisła - według mnie - i tak ma jeszcze szansę. Przy obecnej organizacji polskiej piłki nie narzekajmy na wyniki, bo jeżeli nie dojdzie do radykalnych zmian, to będzie jeszcze gorzej. Przegrywać, to my dopiero się nauczymy. <a href="http://zbigniewboniek.blog.interia.pl/?id=1928137">Dyskutuj na blogu Zbigniewa Bońka!</a> *** Zbigniew Boniek nawiązał współpracę z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony, a także prowadzi swojego bloga "Spojrzenie z boku Zibiego". Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania Bydgoskiego Zespołu Placówek Wychowawczych z ul. Stolarskiej 2.