Zadzwonił do mnie wczoraj dziennikarz i zadawał pytania o szanse Lecha w dzisiejszym meczu przeciwko Bradze. Z jego tonu i sposobu zadawanych pytań wynikało jasno, że jest olbrzymia obawa o wynik. Po kilku minutach przerwałem i odpowiedziałem: "Szanowny kolego, kogo my się boimy? Lech wyeliminował Juventus Turyn, FC Salzburg, wygrał u siebie z Manchesterem City. Braga w porównaniu z nimi, to tylko mały wrzodzik. Oczywiście niebezpieczny, dobry technicznie, ale powiedzmy sobie szczerze: lepszego losowania nie mogliśmy sobie wymarzyć. Trudno znaleźć drużynę teoretycznie łatwiejszą do pokonania, niż Portugalczycy. 1-0 to dobra zaliczka z pierwszego meczu. Dzisiaj nie będzie śniegu, mrozu, tyko dobra murawa. Wyprowadzanie kontr, to specjalność Polaków, a także i Lecha. Piłkarze "Kolejorza" muszą udźwignąć stres faworyta. Tak, Lech jest faworytem i powinien się zakwalifikować do następnej rundy. Przestańmy w końcu wszystkich się bać. Ciągle śnimy o wielkiej piłce, o mocnych klubach grających w Champions League i trofeach. Dzisiejszy mecz, to także weryfikacja naszej polskiej piłki klubowej. Lech reprezentuje wszystkie polskie kluby, nienawiść i międzyklubową rywalizację zostawmy dzisiaj w sejfach i kibicujmy wszyscy Lechowi! Owszem, Braga jesienią nieźle sobie radziła w Lidze Mistrzów, ale przez transfery i kontuzje straciła niemal połowę ówczesnego składu. Poznaniacy mają obowiązek wrócić do kraju z pozytywnym wynikiem. Ich porażka dla mnie osobiście byłaby wielkim rozczarowaniem. Szczerze jednak wierzę w to, że dzisiaj będzie dobrze. Dyskutuj na blogu Zbigniewa Bońka! *** Zbigniew Boniek nawiązał współpracę z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony, a także prowadzi swojego bloga "Spojrzenie z boku Zibiego". Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania Bydgoskiego Zespołu Placówek Wychowawczych z ul. Stolarskiej 2. Czytaj inne teksty Zbyszka Bońka i dyskutuj z nim na blogu - Kliknij!