W ostatnich dniach spotykali się w studiach telewizyjnych. Nie inaczej było w niedzielę w "Hiltonie" w Warszawie, gdzie o godzinie 12.00 zaczęła się debata w ramach "Cafe Futbol Extra" w Polsacie Sport. Grzegorz Lato zadeklarował chęć współpracy z niektórymi uczestnikami rywalizacji o fotel prezesa PZPN. Zbigniew Boniek był konkretniejszy: "Widząc chęć działania Grześka w polskiej piłce i biorąc pod uwagę jego nazwisko w polskim futbolu, zaproponowałem mu współpracę po wyborach". Boniek zaznaczył również, że Zdzisław Kręcina dalej może być sekretarzem generalnym związku - "tylko z większymi kompetencjami". "Zibi" kategorycznie wykluczył współpracę z Tomaszem Jagodzińskim. Z dobrze poinformowanego źródła wiemy, że Lato i Boniek rozmawiali ze sobą o przyszłej współpracy także poza studiem telewizyjnym. Człowiek zorientowany w sytuacji zaznacza: "Tylko jednego nie mogli ustalić, kto ma być prezesem...". Dotychczas każdy z czterech kandydatów prowadził kampanię w różnym stylu. Grzegorz Lato starał się spotkać ze wszystkimi delegatami nawet po dwa razy. Uznał, że nie ma jak uścisk dłoni i bezpośrednia wymiana poglądów. Tomasz Jagodziński też przemierzał Polskę wzdłuż i wszerz, a na debaty telewizyjne przychodzi z niebieską teczką pełną zarzutów na rywali. Przez wiele lat działał w PSL... Zbigniew Boniek późno wszedł do gry i choć dystansuje się od polityków, postrzegany jest jako kandydat ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Zdzisław Kręcina, który od wielu lat pełni funkcję sekretarza generalnego PZPN, zaznacza: "Od 1 października miałem przebywać na urlopie i też jeździć po terenie. Jednak nie było mi to dane, bo do związku wkroczył kurator. To już czwarty kurator, którego przeżyłem jako sekretarz związku". Przed 30 października wszyscy koncentrują się na wyborze prezesa PZPN, ale przecież wybrany zostanie nowy 18-osobowy zarząd, a także pięciu wiceprezesów. Nic dziwnego, że niesłychanie istotna jest koalicja wyborcza, która pomogłaby przeforsować pomysły personalne nowego prezesa. Ten ostatni rekomenduje trzech z pięciu wiceprezesów, ale muszą oni uzyskać akceptację delegatów. Na razie największą liczbą głosów dysponuje Lato, któremu mógłby zagrozić Kręcina. Jednak ten ostatni może się spodziewać podobnej oferty współpracy od Laty, jaką otrzymał od Bońka. Tym samym Lato ma szansę wygrać z ogromną przewagą... Tylko czy były piłkarz, trener i senator z ramienia SLD jest gotowy na rzeczywiste zmiany na Miodowej. Na wiceprezesa organizacyjno-finansowego PZPN przewiduje Rudolfa Bugdoła, prezesa wojewódzkiego związku piłki nożnej na Śląsku. Bugdoł w PZPN-ie "działa od zawsze". Najpierw jako zaufany Mariana Dziurowicza, później Michała Listkiewicza, a teraz miałby wiele do powiedzenia u Laty... Roman Kołotoń