Asseco Resovia kilka dni temu wywalczyła wicemistrzostwo Polski w siatkówce. To pierwszy medal dla Rzeszowa od 21 lat, w czym wielka rola chorwackiego trenera Ljubomira Travicy. Ten ostatni chciałby wzmocnić klub, aby skutecznie powalczyć o mistrzostwo Polski ze Skrą Bełchatów, a także pokazać się w Lidze Mistrzów. Travica przez kilka lat prowadził reprezentację Serbii, a także wiele włoskich klubów. Doskonale zna i niezwykle ceni gwiazdę reprezentacji Serbii Ivana Miljkovica, który jest jednym z najwybitniejszych współczesnych siatkarzy. Przy okazji wizyty w Rzeszowie, na trzecim finałowym spotkaniu o mistrzostwo Polski z Bełchatowem, usłyszałem, że gospodarze w przyszłym sezonie chcieliby zatrudniać właśnie Miljkovica! Travica mówi: "Hm, nie chciałbym za dużo na ten temat mówić. To wybitny gracz, a także inteligentny człowiek. Niezwykle otwarty na media. Niewątpliwie byłby wielką ozdobą polskiej ligi". Travica - już ze smutkiem w głosie - dodaje: "Jednak zarabia bardzo, bardzo dużo". Ba, ale czołowi siatkarze w Polsce otrzymują 1 milion złotych, a nawet 1,2 miliona złotych za sezon. To, nawet po obecnym kursie euro, prawie 300 tysięcy w tej walucie. Zapewne Miljković chciałby jeszcze więcej - może nawet 500 tysięcy euro. Jednak jego przyjście byłoby czymś niezwykłym dla Plusligi. Tak spektakularnym, jakby piłkarska Wisła Kraków sprowadziła gwiazdę światowego formatu. Ekspert siatkarski Polsatu Sport Marcin Lepa komentuje: "Można porównać taki transfer do przejścia Ronaldinho do naszej piłkarskiej ekstraklasy. Naprawdę Miljković wygrywałby Resovii mecze i to w wielkim, niepowtarzalnym stylu". Gdy szkoleniowiec rzeszowskiego klubu Travica słyszy te słowa, uśmiecha się od ucha do ucha. Ciekawe co na to prezes Asseco Poland S.A., Adam Góral, który jest sponsorem Resovii... Nota bene Travica na dniach wybiera się do Grecji, gdzie obecnie występuje Miljković. Chorwat zaznacza: "Ode mnie już nic nie wyciągnięcie. Jadę zobaczyć decydującą fazę walki o mistrzostwo pomiędzy Panathinaikosem i Olympiakosem". Miljković występuje w Olympiakosie. Wcześniej przez siedem lat grał w Lube Macerata i przez rok w Roma Volley. Mając dwadzieścia lat wywalczył jeszcze z Jugosławią w 2000 roku złoto igrzysk olimpijskich w Sydney, a po roku mistrzostwo Europy! Ostatnie jego sukcesy z reprezentacją Serbii, to 2. miejsce w Lidze Światowej, a także dwa brązowe medale mistrzostw Europy (Rzym 2005 i Moskwa 2007). Ależ to byłaby rywalizacja Bełchatów z Mariuszem Wlazłym kontra Resovia z Miljkovicem!