W Turynie totalną klapę ponieśli faworyci zza oceanu - Kanadyjczycy i Amerykanie. Ekipa "Klonowego Liścia" była dopiero siódma, w ćwierćfinale przegrywając z Rosją 0-2, a USA w walce o półfinał nie dały rady Finom (3-4). Teraz jednak rywalizacja toczyć się będzie na wąskich lodowiskach. - Tu nie ma miejsca na kombinacyjny hokej, jest dużo więcej walki ciałem, wstrzelenia krążka do tercji i pogoni za nim, czyli stylu kanadyjskiego. Zawodnicy nieobyci z taką grą w pierwszych dniach będą w szoku, ale później się przyzwyczają - powiedział nam napastnik Wojasa/Podhale Nowy Targ Marcin Kolusz, który w 2003 r. został draftowany przez Minnesota Wild, a grał w Vancouver Giants. Dlatego - mimo obecności supergwiazd Aleksandra Owieczkina, Jewgienija Małkina, czy 40-letniego już Siergieja Fiodorowa - Rosjanie mogą czuć się nieswojo w starciu z Amerykanami. Połowa ich napastników występuje na co dzień na dużo szerszych lodowiskach KHL. Co ciekawe, statystyki wskazują na to, że zdecydowana większość hokeistów Kanady ma uchwyt kija leworęczny, podczas gdy Amerykanie wolą praworęczne i nie ma to nic wspólnego z zapatrywaniami politycznymi. Najśmieszniejsze jest to, że lewe kije stosują osoby o usposobieniu praworęcznym (piszą i jedzą prawą ręką)! Dla tych, którzy nigdy w życiu nie trzymali w rękach hokejki wyjaśnijmy, że hokeista grający lewym kijem prawą dłoń trzyma za samą końcówkę kija, a lewą zdecydowanie niżej. Od poniedziałku parują głowy trenerów ekip opartych na graczach NHL. W kilka dni ze zlepku gwiazd stworzyć zespół, w którym tętni team spirit! Najciężej mają Mike Babcock (Kanada) i Ron Wilson (USA) - ich zespoły w całości są złożone z zawodników ligi NHL, która wstrzymała rozgrywki z okazji IO w Vancouver dopiero w poniedziałek. Amerykanie pierwszy dzień pobytu w Vancouver poświęcili na odpoczynek po podróżach i lekki trening na siłowni. Trzeba błyskawicznie zbudować zespół, a tu już dziś mecz z groźną Szwajcarią. - To jak układanie kostki Rubika - kręci głową Ron Wilson. Najczęściej w ruch szły tablice magnetyczne, na których trenerzy układali schematy gry w przewadze i osłabieniu, systemy zakładania forcheckingu itd. Już dzisiaj o godz. 21 Szwajcarzy nie będą pytali Amerykanów o to, czy mieli wystarczająco dużo czasu na zgranie formacji. Słowacy zaczynają w czwartek o godz. 6 prestiżowym bojem z Czechami. Chcieliby się zemścić za przegraną w ćwierćfinale w Turynie. Tymczasem ekipy Josefa Filca nie wspomoże rutynowany Miroslav Szatan, który ma kontuzje ręki i bramkostrzelny Marian Gaborik (problemy z kolanem). Słowacy doczekali się za to wreszcie dobrych bramkarzy: numerem "jeden" jest kolega klubowy Wojtka Wolskiego z Colorado Avalanche - Peter Budaj. System rozgrywek w turnieju hokejowym został zmodyfikowany i jest teraz bardziej atrakcyjny. Automatyczny awans od ćwierćfinału zyskują tylko zwycięzcy każdej z trzech grup i najlepsza ekipa z drugiego miejsca. Pozostałe w barażu będą toczyć rywalizacje o ostatnie cztery wolne miejsca. Najciekawsze mecze INTERIA.PL relacjonować będzie LIVE! CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ich rywalizacja będzie ozdobą igrzysk! Nowe zasady olimpijskiego turnieju hokeja NHL wstrzymało rozgrywki, gwiazdy ruszają na lód Gaborik opuści dwa pierwsze mecze Słowaków Bramkarze USA muszą usunąć napisy z kasków