W nowej odsłonie rywalizacji kierowców, po 11-letniej przerwie, powrócą na tory Formuły 1 opony typu slick, które zastąpią ogumienie bieżnikowane, stosowane w ostatnich sezonach. Nowa mieszanka będzie bardziej elastyczna niż dotychczas, co poprawi przyczepność bolidów podczas jazdy. W ostatnich dwóch sezonach każdy team podczas jednego wyścigu musiał używać dwóch rodzajów opon: twardszej, cechującej się większą wytrzymałością, a także miękką, która pozwalała uzyskiwać lepsze czasy, ale szybciej się zużywała. Bardzo często jednak te dwa rodzaje różniły się nieznacznie. Inaczej będzie w tegorocznej rywalizacji, bowiem dostarczane ogumienie będzie się wyraźnie różniło od siebie, a na niektórych torach ekipy mogą otrzymać do wykorzystania skrajnie odmienne koła twarde oraz super miękkie. Japoński producent będzie mógł wybierać spośród czterech mieszkanek: twardej, średniej, miękkiej i super miękkiej. I tak w Grand Prix Australii kierowcy będą mogli ścigać się na oponach super miękkich i średnich, podobnie jak podczas GP Chin (19 kwietnia) i GP Bahrajnu (26 kwietnia), natomiast w GP Malezji (5 kwietnia) i GP Hiszpanii (10 maja) wystartują na mieszance miękkiej i twardej. Dla ułatwienia odróżnienia mieszanek i sprawdzenia, czy kierowcy skorzystali podczas wyścigu z różnych rodzajów opon, bardziej miękka będzie oznakowana zielonym paskiem.