- Przeanalizowaliśmy wszystkie możliwości i doszliśmy do wniosku, że bez KERS jesteśmy w stanie odnieść więcej korzyści, niż przy jego użyciu - mówi Niemiec. W inauguracyjnej GP Australii z KERS korzystały cztery załogi i oczekiwano, że zwolenników systemu odzyskiwania energii przybędzie wraz z biegiem sezonu, ale w ten weekend w GP Wielkiej Brytanii korzysta z niego jedynie Ferrari. - Nie chcę powiedzieć, że KERS jest porażką, wręcz przeciwnie. Przy tak krótkich pracach nad nim, to duży sukces, że udało się wypracować coś tak dobrze funkcjonującego - przyznaje Theissen. Czemu zatem BMW zrezygnował z korzystania z KERS? Według Theissena pozytywy w postaci dodatkowej mocy na starcie i prostych nie mogą równoważyć niewiadomych co do rozłożenia masy, stabilności przy hamowaniu i zmian w aerodynamice bolidu.