<a href="http://sport.interia.pl/formula-1/formula-1/news/robert-bylem-bezbledny,1319538">ROBERT KUBICA: BYŁEM BEZBŁĘDNY</a> Po siódmym tegorocznym wyścigu nie sposób nie nawiązać do sytuacji sprzed roku, gdy właśnie podczas siódmej eliminacji polski kierowca odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze i awansował na pierwsze miejsce w "generalce". Dokładnie po roku od tamtego wyścigu, w sezonie, w którym zespół BMW Sauber miał rządzić w Formule 1, obaj jego kierowcy uciułali zaledwie osiem punktów. Czy rok temu był ktoś, kto w najczarniejszych snach przewidziałby, że dopiero w siódmym wyścigu będziemy cieszyć się z pierwszych punktów Kubicy? Nowy pakiet aerodynamiczny pomógł odbić się od dna, ale wyścig na Istanbul Park jasno pokazał, że z tym bolidem Kubica nie ma szans na nawiązanie walki z najlepszymi. W niedzielę Robert wykręcił z niego absolutne maksimum, co przy optymalnej strategii i dobrej formie mechaników BMW Sauber oraz kłopotach Kazukiego Nakajimy pozwoliło poprawić wynik osiągnięty podczas sobotnich kwalifikacji. Kubica długo czekał na zmiany w bolidzie. Mechanicy i inżynierowie mogą być zadowoleni z tego, że postawili krok w dobrym kierunku. Ma to tym większe znaczenie, że ostatnio zespół zaliczył masę wpadek. W Turcji przygotowana przez nich wyścigówka Polaka osiągała lepsze czasy okrążeń od bolidów Ferrari i McLarena. Jednak to wciąż za wolno. Dopiero kolejny wyścig na Silverstone da odpowiedź na ile udało się przyspieszyć inżynierom BMW. <a href="http://sport.interia.pl/formula-1/formula-1/news/pierwsze-punkty-kubicy,1319494">GRAND PRIX TURCJI: PIERWSZE PUNKTY ROBERTA!</a> <a href="http://sport.interia.pl/tabela/formula-1-klasyfikacja-kierowcow,379" target="_blank">ZOBACZ KLASYFIKACJĘ GENERALNĄ MŚ</a> ORAZ <a href="http://sport.interia.pl/tabela/formula-1-klasyfikacja-konstruktorow,380" target="_blank">KLASYFIKACJĘ KONSTRUKTORÓW!</a>