Podczas testów zadaniem Roberta Kubicy nie było wykręcanie najlepszych czasów, a mimo to nasz kierowca osiągnął najlepszy rezultat jednego okrążenia. Krakowianin w korespondencyjnym pojedynku był szybszy od kolegów z zespołu Lance’a Strolla i Siergieja Sirotkina, licząc cały weekend wyścigowy Formuły 1. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Polak sprawia wrażenie zadowolonego, zwracając uwagę, że dzisiaj znacznie bardziej komfortowo czuje się w bolidzie, w porównaniu do jazdy przed rokiem, gdy siedział za kierownicą Renault. Wtedy trudność polegała na tym, że Kubica po długiej przerwie wrócił do samochodu, który w najnowszej generacji znacznie różni się od tych, które znał z wcześniejszych lat. "Tak wiele się zmieniło przez ten czas! Choć nie siadam za kierownicą bolidu co tydzień, ale mam dłuższe przerwy, i tak jest mi już znacznie łatwiej" - powiedział Kubica na łamach "PS". "Akurat fajnie się teraz czuję. Myślę, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi i na czym polega jazda. A to kwestia wykonywania wszystkiego naturalnie - aby przychodziło tak łatwo, jak się da. I to przez ostatni rok udało się osiągnąć" - podkreślił zawodnik testowy i rezerwowy Williamsa. Kubica przyznał, że najważniejszy cel się nie zmienia i cały czas pracuje nad powrotem do Formuły 1. Przy czym jest świadomy, że na to musi złożyć się kilka sprzyjających czynników plus trzeba mieć trochę szczęścia. "Wszystko zależy teraz od dwóch, trzech dużych nazwisk. Od tego, co oni postanowią zrobić w swojej karierze. W zależności od ich decyzji poukłada się cała reszta" - zaakcentował nasz kierowca. AG