Jaime Alguersuari nie znalazł uznania wśród menedżerów teamów Formuły 1 i po ubiegłorocznej stracie miejsca w zespole Toro Rosso z konieczności zajął się komentowaniem wydarzeń związanych z królową sportów motorowych na antenie radia BBC. Hiszpan w swoim dziennikarskim debiucie "sprzedał" informację w temacie, który elektryzuje od dawna świat F1. Chodziło mianowicie o stan zdrowia Roberta Kubicy, który 13 miesięcy temu miał makabryczny wypadek podczas rajdu Ronde di Andora. Krakowianin tuż po tych wydarzeniach przeszedł kilka operacji ratujących życie i teraz kontynuuje heroiczny proces rehabilitacji, żeby kontynuować karierę w F1. Alguersuari wypowiadając się w radiu BBC o możliwości powrotu Roberta do elity kierowców wyścigowych, stwierdził, że kontuzja jest znacznie poważniejsza, niż wynika to z nielicznych optymistycznych przecieków do mediów. Według jego wiedzy Kubica ma spore problemy z utrzymaniem w prawej ręce szklanki. Słowa Hiszpana nie pozostały bez echa. Jednym z pierwszych, który odniósł się do wypowiedzi Alguersuariego był włoski dziennikarz, który od lat zajmuje się sportami motorowymi, a prywatnie długoletni przyjaciel Roberta Kubicy - Roberto Chinchero. Włoch umieścił na swoim Twitterze wpis, w którym wyśmiał słowa początkującego dziennikarza radia BBC. "Gratulacje Jaime Alguersuari, że znalazłeś nową pracę w BBC. Pierwsza twoja wiadomość pokazała, jak wielkim szacunkiem darzysz innego kierowcę. To takie eleganckie... Jaime miałeś okazję nic nie gadać" - ironizował włoski dziennikarz.