Według kanadyjskiej telewizji w tym roku do kalendarza mistrzostw świata ma wrócić Grand Prix Kanady, która zostanie rozegrana 18 października, a termin GP Abu Zabi - zaplanowanej na 1 listopada - zajmie GP Brazylii, przesunięte z października. Dziennikarze stacji tłumaczyli te roszady faktem, iż pojawiły się problemy z konstrukcją budowanego toru Yas Marina, co spowoduje poważne opóźnienie prac. Drugim powodem miało być problemy organizatorów z dopięciem budżetu imprezy, spowodowane przez ogólnoświatowy kryzys finansowy. W poniedziałek w kanadyjskiej prasie ukazały się wywiady z burmistrzem Montrealu Geraldem Tremblayem, który potwierdził, że rozmowy w tej sprawie prowadził z nim wiceprezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Bernie Ecclestone. Natomiast we wtorek opóźnieniom w budowie i planom odebrania Zjednoczonym Emiratom Arabskim wyścigu zaprzeczyli działacze Abu Dhabi Motorsports Management (ADMM), w dodatku zapowiedzieli, że w przyszły poniedziałek rozpocznie się sprzedaż biletów na GP Abu Zabi. "Biorąc pod uwagę postępy prac nad konstrukcją Yas Marina Circuit, nie przewidujemy opóźnień w budowie toru. Abu Zabi jest podekscytowane debiutem w Formule 1, który nastąpi 1 listopada i z chęcią zapewni kanadyjskim działaczom zakwaterowanie podczas wizyty w naszym kraju, by mogli uczestniczyć i wspólnie z nami wziąć udział w tym wielkim święcie sportów motorowych" - można przeczytać w oświadczeniu dla prasy wydanym przez ADMM. Wyścig o GP Kanady rozgrywany był do ubiegłego roku na torze im. Gillesa Villeneuve'a, ale w obecnym sezonie wypadł z kalendarza, wyparty właśnie przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. W czerwcu 2008 roku w Montrealu pierwsze - i jak dotychczas jedyne - zwycięstwo w karierze odniósł Robert Kubica. Rok wcześniej kierowca BMW-Sauber miał na tym torze groźnie wyglądający wypadek, jednak wyszedł z niego bez poważniejszych obrażeń.