"Jedyny plus jest taki, że przydarzyło to się teraz, a nie za 2-3 miesiące" - dodał polski kierowca. "Czasy okrążeń są ważne, ale na takim etapie sprawdzamy niezawodność auta. Prawdziwy egzamin czeka nas jednak w Australii" - stwierdził Kubica, który ma jednak powody do optymizmu. A to za sprawą nowego inżyniera Hiszpana Antonio Cuquerelli. "Inżynier to oczy kierowcy. Współpraca układa się OK i tylko mogę żałować, że tak nie było rok temu" - podkreślił 24-letni kierowca. Hiszpan Fernando Alonso powiedział w jednym z wywiadów, że Kubica będzie mistrzem świata. " Najwidoczniej Fernando nie zna się na tym sporcie" - zażartował Polak. "On zawsze mówi to, co myśli, więc można mieć nadzieję, że kiedyś taki dzień nastąpi" - zakończył Kubica.