Alonso minimalnie wyprzedził w wirtualnych zmaganiach byłego kierowcę F1 Jensona Buttona. "Świetna zabawa JB. przyjedź na prawdziwy 500" - tak 38-letni Hiszpan zachęcał potem Brytyjczyka na Twitterze. Alonso ma wziąć udział w realnej rywalizacji w Indianapolis, która pierwotnie zaplanowana była na niedzielę, ale z uwagi na koronawirusa przełożono ją na 23 sierpnia. Kierowcy z Półwyspu Iberyjskiego brakuje zwycięstwa właśnie w tym wyścigu, by zdobyć potrójną koronę motosportu. Ma już na koncie triumf w Grand Prix Monako i w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans. Jedynym kierowcą, który zwyciężył w tych trzech imprezach pozostaje Brytyjczyk Graham Hill. Debiutujący w wirtualnej rywalizacji Andretti szybko odpadł, ale nie zepsuło mu to humoru. "Dobrze się bawiłem. Wyglądało na to, że byłem na samym końcu, ale wbrew pozorom podobało mi się" - podsumował mistrz świata w F1 z 1978 roku i zwycięzca wyścigu w Indianapolis z 1969 roku.