Razem z Robertem wystąpił jego ojciec Artur. Podczas 15-minutowego programu dowiedzieliśmy się wielu ciekawych i nieznanych faktów z życia kierowcy. Sporo poważnych, ale także niecodziennych i zabawnych. Między innymi to, że jest leniem i nie lubi wiązać butów, że stał się - po wypadku - bardziej czuły i że bardzo lubi dzieci, co zresztą widać na wielu spotkaniach z fanami. Między innymi na torze Hungaroring, gdzie to najpierw dzieci otrzymywały autografy, a dopiero potem dorośli. W programie mogliśmy również zobaczyć fragmenty spotkania Kubicy z niewidomą Julią, która była gościem specjalnym zespołu Williamsa podczas tegorocznego Grand Prix Hiszpanii. To wydarzenie odbiło się bardzo głośnym echem nie tylko w Polsce. "Było parę nocy w moim życiu, które przepłakałem. 20 lat pasji oraz pracy zmieniło się w trakcie jednej sekundy." - powiedział Robert. "Rajdy to jego przekleństwo" - dodał Artur Kubica. Prawie stracił przez nie życie. Dwa razy otarł się o śmierć. Raz, gdy szyna weszła do samochodu i wyszła tyłem. Wystarczyłoby parę centymetrów i zginąłby na miejscu. Potem był problem z wyciągnięciem go samochodu i stracił sporo krwi". Jednak Kubica nie tylko w czasie nieszczęsnego wypadku na rajdzie we Włoszech był szczęściarzem. Niemal cudem, z niewielkimi tylko obrażeniami wyszedł z bardzo groźnie wyglądającego wypadku na torze w Montrealu w roku 2007. Kubica chciał jechać w następnym wyścigu, ale nie zezwolili na to lekarze i tym samym za kierownicą samochodu BMW Sauber zasiadł ówczesny kierowca testowy, Sebastian Vettel, który w tak niecodziennych okolicznościach rozpoczął swoją karierę w Formule 1, a potem zdobył cztery tytuły mistrza świata. Historia dopisała genialną puentę do tego wypadku. Rok później Robert Kubica wygrał Grand Prix Kanady. I to jest coś, czego nikt mu nie odbierze. <a href="https://www.orlenteam.pl/" target="_blank">Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!</a> Kubica, jak wiemy, chroni swoją prywatność i bardzo rzadko opowiada o swoim życiu emocjonalnym czy osobistym, ale tym razem zrobił wyjątek. Opowiedział, że w czasie wypadku, po wypadku i w czasie rehabilitacji była obok niego osoba, której sporo zawdzięcza. Nie powiedział tego wprost, ale nieco wtajemniczeni doskonale wiedzą, że chodziło o jego ówczesną dziewczynę Edytę, którą widzowie mogli zobaczyć na kilku zdjęciach. Po wypadku na rajdzie zapadła medialna cisza. Wiele osób zastanawiało się, jak Robert Kubica sobie radzi i co u niego słychać. Ta cisza frustrowała wielu kibiców. Niektórzy nie mogli zrozumieć dlaczego nie ma żadnego komentarza, dlaczego Kubica milczy. Pojawiały się nawet głosy, że nie szanuje swoich fanów i nie chce zdradzać co się z nim i wokół niego dzieje. Jednak prawda była inna. Wypadek rajdowy wpłynął na psychikę naszego kierowcy, który musiał jak sam mówi zacząć rehabilitować się mentalnie. "Punkt zwrotny nastąpił w momencie, kiedy nie myślałem, jak coś robię, ale cieszyłem się z tego, że umiem to zrobić" - powiedział w programie. To pokazuje, jak długą i ciężką drogę do powrotu do zdrowia oraz życia codziennego przeszedł były już kierowca Williamsa. Konsekwencje wypadku sprzed blisko 9 lat lat są widoczne do dziś, ale jak sam przyznał Kubica, zrobienie czegoś na nowo wymusiło na nim szukanie innej drogi zrobienia tego, co robił przed wypadkiem tak jak wszyscy wokół. Nie ulega wątpliwości, że Robert Kubica pokazał nam swoją zupełnie inną twarz. Pokazał swoje uczucia. Bez żadnych wątpliwości historia życia i kariery, wzlotów i porażek Roberta Kubicy to temat na pasjonujący film. I jestem przekonany, że taki film prędzej czy później powstanie. Nie zdziwiłbym się, gdyby powstał poza granicami naszego kraju. Ale jeszcze nie teraz. Historia Roberta Kubicy jeszcze się nie skończyła. Grzegorz Gac