Początek poprzedniego sezonu był udany w wykonaniu Alfy Romeo, a zwłaszcza Kimiego Raikkonena. W pierwszych 12 wyścigach Fin pięć razy zajmował miejsce w ósemce. Potem zespół zaliczył spadek. Znakomita dla Alfy Romeo okazała się Grand Prix Brazylii. Na Interlagos Raikkonen finiszował na czwartym miejscu, a tuż za nim linię mety minął Antonio Giovinazzi. Jednak w klasyfikacji konstruktorów team z Hinwil zajął ósme miejsce z dorobkiem 57 punktów. Wyprzedził tylko Haasa i najsłabszego w stawce Williamsa.Szef zespołu Frederic Vasseur chce maksymalnie wykorzystać potencjał. "Ostatni sezon był pełen wzlotów i upadków. Musimy dokładnie zrozumieć, co się wydarzyło na poszczególnych etapach, kiedy z różnych powodów byliśmy z tyłu. Nie chodzi tylko o tempo, ale czasami osiągaliśmy wyniki poniżej oczekiwań" - powiedział Vasseur dla serwisu racer.com. "Musimy usiąść i poważnie się nad tym zastanowić, bo ogólnie tempo było dobre. Straciliśmy jednak zbyt wiele okazji w poprzednim sezonie" - dodał."W porównaniu do 2018 roku zrobiliśmy krok naprzód o około 4,5 procent, jeśli chodzi o tempo. Uważam, że to dobra baza na 2020 rok" - zaznaczył.Vasseura dopytywano o to, czy Alfa Romeo będzie rozwijać bolid na 2020 rok na bazie poprzedniego, czy też zamierza przygotować nową konstrukcję. Szef zespołu odpowiedział jednoznacznie: Zrobimy zupełnie nowy samochód.Tu otwiera się pole do popisu dla Kubicy, którego doświadczenie i uwagi mogą okazać się bezcenne. Praca w roli kierowcy testowego rozwojowego jest głównym zadaniem Polaka w nowym zespole. Naszego zawodnika na pewno zobaczymy w kilku oficjalnych treningach, a być może nawet w którymś z wyścigów. "Jestem kierowcą rezerwowym, więc w razie - czego oczywiście nikomu nie życzę - niedyspozycji któregoś z kierowców, to ja będę musiał go zastąpić. Nigdy nie mów nigdy" - mówił niedawno Kubica w wywiadzie dla TVP Sport.Nowy sezon F1 rozpocznie się 15 marca, kiedy to odbędzie się wyścig o Grand Prix Australii. Tytułu będzie bronił Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa. RK