W rozmowie przed kamerą Eleven Sports nasz kierowca najpierw względnie pozytywnie wypowiedział się o przebiegu kwalifikacji, znajdując mały plus w porównaniu do piątkowych sesji treningowych. - Pod względem przyczepności było trochę lepiej niż wczoraj. Drugie kwalifikacje z rzędu, w których myślę, że zrobiliśmy dobrą robotę z tym co mamy, ale to nie wystarcza i jest jak jest - powiedział zawodnik Williamsa. Kubica miał jeszcze szansę na pewną poprawę podczas ostatniego okrążenia pomiarowego, ale szanse zaprzepaścił już w pierwszym sektorze. Co tam się stało? - Nie poprawiłem, ale chyba miałem inną strategię niż inni. Ja jechałem tylko po okrążeniu i użyłem trzech kompletów opon. Na pierwszym zakręcie wyjazdowego "kółka" miałem trochę tłoku. Do tego opony nie miały odpowiedniej temperatury i straciłem tam "dychę", ale większe straty ponoszę na prostych. Nawet jak szybciej wychodzę z zakrętu, to do kolejnego zakrętu dojeżdżam wolniej - stwierdził Polak. <a href="http://www.orlenteam.pl/" target="_blank">Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!</a> Zapytany o prognozę na niedzielny wyścig, Kubica pokazał dobrą formę przed kamerą, czyli dystans do siebie i rezerwę do tego, jakie "atrakcje" oferuje mu bolid Williamsa. - Wyścig będzie długi, a okrążenia krótkie, czyli będzie dużo dublowania. To znaczy nie my będziemy dublować, tylko nas będą dublować. Tak że ogólnie na nudę pewnie nie będę narzekał, choć nie na takie atrakcje miałem nadzieję, dlatego na pewno będzie to trudny wyścig. Jest tu gorąco i mam nadzieję, że opony będą sobie dobrze dawały radę, tak jak we Francji, chociaż na pewno nie będzie łatwo. Dodatkowo robi się bardzo brudno po zewnętrznej, a tor jest dosyć wąski, tak że to też utrudni sprawę - podsumował 34-latek. AG