Pięć minut po rozpoczęciu kwalifikacji, gdy żaden z kierowców nie zdążył jeszcze przejechać pomiarowego okrążenia, dla Kubicy było już po wszystkim. Jego silnik płonął, nad bolidem pojawiły się kłęby dymu i kierowca Williamsa musiał opuścić samochód. - No cóż, takie rzeczy się zdarzają w sportach motorowych - powiedział rozczarowany Kubica, spytany o komentarz przez reportera stacji Eleven Sports. Kierowca Williamsa został także zapytany, jak czuł się dziś w samochodzie podczas wcześniejszych kwalifikacji. Polak zareagował uśmiechem, ale widać było, że nie jest w nastroju do rozmów. - Po co wciąż zadajemy takie same pytania? - rzucił w odpowiedzi Kubica. - Dziś zmieniło się tylko tyle, że nie przejechałem żadnego okrążenia na czas - dodał rozgoryczony. <a href="http://www.orlenteam.pl/" target="_blank">Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!</a> Sobotnie kwalifikacje należały do kierowców Ferrari. Pierwsze miejsce zajął Charles Leclerc, a drugie Sebastian Vettel. Z drugiej linii wyścig rozpoczną kierowcy Mercedesa - Lewis Hamilton i Valtteri Bottas. Początek niedzielnego wyścigu o godzinie 15.10.