"Wyścigi są zbyt długie i łatwo przewidzieć ich końcowy rezultat. Formuła 1 przypomina mi festiwal piosenki w San Remo - traci widownię" - powiedział Briatore. Edycja festiwalu w 2008 roku przyciągnęła przed telewizory rekordowo niską liczbę widzów w 58-letniej historii. Zdaniem Briatore stagnacja w F1 doprowadzi do tego samego w najpopularniejszej serii wyścigowej. Briatore podpowiedział, że jedną z możliwości będzie ustawianie najszybszych kierowców na końcu stawki. "Byłoby więcej prawdziwego ścigania się i wyprzedzania. A to budzi największe emocje publiczności" - wyjaśnił Briatore.