Whiting miał bardzo wiele do powiedzenia w kwestii interpretacji przepisów. Bez wątpienia należał do wąskiego grona ludzi, którzy ukształtowali współczesną Formułę 1. Powiedzieć, że świat Formuły 1 jest w szoku to jakby nic nie powiedzieć. Charlie Whiting był postacią bardzo lubianą i poważaną w paddocku. Jego niespodziewana śmierć to prawdziwa tragedia dla świata wyścigów. Niełatwo będzie go zastąpić... Pomimo to, już w nocy czasu europejskiego rusza kolejny sezon, a to oznacza, że Robert Kubica wraca do Formuły 1! W ten weekend nasz kierowca znów stanie na starcie wyścigu. Kilka lat temu niewielu kibiców Formuły 1 na świecie wierzyło w taki scenariusz. Już jego powrót do sportu motorowego ponad rok po fatalnym wypadku w 2011 roku był nieprawdopodobnym wydarzeniem. W kolejnych latach Kubica krok po kroku powoli, ale konsekwentnie dążył do celu, którym był powrót do Formuły 1. Początkowo startował w rajdach. Wygrał klasyfikację WRC2 w 2013 roku, zaliczając wcześniej udaną sesję testową serii DTM. Później wiodło mu się ze zmiennym szczęściem, ale coraz częściej spoglądał w stronę toru wyścigowego. Dwa lata temu trafił na chwilę do zespołu ByKolles w mistrzostwach świata Endurance czyli WEC, ale to nie było to. Rok temu mocno liczyliśmy, że już w sezonie 2018 Kubica zostanie kierowcą wyścigowym w królowej sportów motorowych, ale ostatecznie otrzymał funkcję kierowcy testowego Williamsa. Późną jesienią ubiegłego roku stało się to, na co tak bardzo liczyliśmy i czekaliśmy - Robert Kubica powraca do Formuły 1! Czy można się dziwić, że po tym wszystkim książka, która właśnie się ukazała nosi tytuł "Niezniszczalny"? Rzecz jasna oczekujemy na pierwszy wyścig sezonu z ciężkim sercem. Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten powrót. Po testach w Barcelonie wiadomo, że Williams ma najsłabszy samochód, a z zespołu dochodzą sprzeczne informacje. W każdym razie nastroje nie są dobre. Odejście dyrektora technicznego Paddy'ego Lowe jeszcze bardziej zagmatwało sytuację w zespole. W zeszłym roku Williams był na dnie i niestety nadal jest. Nie wiemy tak naprawdę, co się dzieje wewnątrz zespołu. Nie wiemy, kto pełni obowiązki szefa pionu technicznego, który jest zdaje się w rozsypce. Paradoksalnie ta kosmicznie fatalna sytuacja zespołu to szansa dla Roberta Kubicy, człowieka o wyjątkowych talentach, kierowcy obdarzonego niesamowitą umiejętnością czucia i rozumienia samochodu, a także przekazywania tej wiedzy inżynierom. Startując z tak niskiego pułapu, jeżeli Williamsowi uda się podnieść, będzie to w ogromnej mierze zasługa Kubicy. W ten sposób Polak może zapisać się w historii jako ten, który wyprowadził z kryzysu jeden z najbardziej zasłużonych zespołów w historii Formuły 1. Jedno jest pewne. Dla kogoś takiego jak Robert Kubica, sam powrót do Formuły 1 z pewnością nie jest celem. Jaki jest zatem długofalowy cel? Teraz lepiej o tym nie mówić, ale przyjdzie i na to czas. Pora teraz wspomnieć o najważniejszych zmianach przepisów na rok 2018. W ostatniej chwili, tuż przed rozpoczęciem sezonu postanowiono, że przyznawany będzie dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie, o ile kierowca ukończy wyścig w czołowej dziesiątce. Zdania na ten temat są podzielone. Może mieć to spory wpływ na strategię. Osobiście nie jestem przekonany, czy to dobry ruch. Celem wyścigu jest walka o zwycięstwo, a nie kombinowanie, co by tu zrobić, aby zdobyć jeszcze jeden punkt. Formuła 1 jest i bez tego dostatecznie skomplikowana, z czym zgadzają się niemal wszyscy. Zawsze uważam, że im prostsze przepisy tym lepsze. Nowy regulamin techniczny ma ułatwić wyprzedzanie. Powinny w tym pomóc nowe przepisy dotyczące aerodynamiki. Życie pokaże, czy tak będzie. Na razie kierowcy wypowiadają się z umiarkowanym optymizmem. Także DRS ma być teraz bardziej skuteczny. Wprowadzono limit wagi kierowcy, który wraz z fotelem i ubraniem ma teraz ważyć minimum 80 kg. To ukłon w stronę kierowców pokaźniejszej postury, takich jak Robert Kubica. Minimalną wagę samochodu zwiększono z 733 do 743 kg, a limit paliwa ze 105 do 110 kg na wyścig. Wprowadzono także zmiany dotyczące konstrukcji kasków, które mają teraz zapewnić kierowcy większe bezpieczeństwo. Czujniki w rękawiczkach będą monitorować puls kierowcy i zawartość tlenu we krwi. Zmiany wprowadzone w tym roku to zaledwie mała przymiarka do prawdziwej rewolucji, która czeka nas w roku 2021, ale o tym przy innej okazji. Na razie przed nami pierwszy weekend sezonu 2019. Różnica czasu sprawia, że czeka nas kilka bezsennych nocy, ale kto się nie poświęci, na pewno będzie żałował. Grzegorz Gac Weekend z Grand Prix Australii (Transmisja w Eleven): Piątek (15.03) Godz. 2.00-3.30 i 6.00-7.30 Sobota (16.03) 4.00-5.00 - trening 7.00-8.00 kwalifikacje Niedziela (17.03) 6.10-8.10 GP Australii F1