Włoski tor Imola będzie bardzo wymagający dla kierowców, z których większość będzie ścigać się na nim po raz pierwszy. Z jeżdżących obecnie w stawce zawodników, rywalizował na nim jedynie Kimi Raikkonen. Ponadto przed wepchniętym "w pośpiechu" wyścigu, by przedłużyć storpedowany pandemią koronawirusa sezon, kierowców czeka tylko jedna sesja treningowa, zamiast zwyczajowych trzech jednostek.Na torze Imola po raz ostatni zawody Formuły 1 rozgrywane były w 2006 roku, a więc aż 14 lat temu. Sezon 2020 zmierza nieubłaganie ku końcowi. Poza Grand Prix Emilii-Romanii do rozegrania zostaną tylko cztery wyścigi: jeden w Turcji, dwa w Bahrajnie i jeden w Abu Zabi.Już w najbliższą niedzielę zwycięstwo wśród konstruktorów może zapewnić sobie Mercedes. Zespół, którego kierowcami są Lewis Hamilton i Valtterii Bottas, ma niekwestionowaną przewagę nad resztą stawki i przy odpowiednich wynikach już teraz Red Bull Racing straci matematyczne szanse na prześcignięcie Mercedesa. Będzie to już siódmy z rzędu triumf tego zespołu w kategorii konstruktorów, dzięki czemu pobity zostanie rekord Ferrari, które nieprzerwanie zwyciężało w latach 1999-2004. Liderem klasyfikacji indywidualnej jest Lewis Hamilton, który wyprzedza swojego kolegę Valtteriego Bottasa. W teorii, mimo aż 94 punktów straty do lidera, szansę na tytuł mistrza świata ma jeszcze Max Verstappen (Red Bull), a pozostali kierowcy nie mają już nawet matematycznych szans na tytuł.W sobotę o godzinie 9.55 kierowcy pojadą w treningu, poprzedzającym rozpoczynające się o godzinie 13.55 kwalifikacje. Początek niedzielnego wyścigu przewidziany jest na godzinę 13.10.Na relację z niedzielnego wyścigu zapraszamy do Interii, gdzie użytkownicy będą mogli śledzić przebieg GP Emilii-Romanii, słuchając jednocześnie prowadzonego na żywo komentarza telewizji Eleven Sports. WG