Tydzień temu, podczas pierwszej tury testów na torze Catalunya pod Barceloną, Kubica już na dzień dobry udowodnił, że po odejściu z Williamsa i związaniu się z Alfą Romeo zyskał drugie sportowe życie. A wczoraj zrobił jeszcze więcej: Polak był autorem najszybszego okrążenia z całego dnia. Wprawdzie to "tylko" testy i rezultaty schodzą na dalszy czas, ale niewątpliwie najlepszy czas dowodzi, że w naszym zawodniku wciąż drzemie wielki potencjał. Założenia na ten rok przewidują, że priorytetowym celem Polaka będą starty w pełnym sezonie serii wyścigowej DTM samochodem BMW. Jednak w F1 Kubica też będzie miał do odegrania niebagatelną rolę, realizując zadania kierowcy rezerwowego i rozwojowego w teamie Alfa Romeo Racing Team. 35-latek jednak niedawno wyznał, że w każdej chwili priorytety mogą się zmienić, gdyby okazało się, że z jakichś względów trzeba będzie zastąpić w wyścigu Kimiego Räikkönena lub Antonia Giovinazziego. Powodów może być wiele, od tych losowych, po ewentualną rozczarowującą postawę Fina lub Włocha.Na dziś Kubica zna swoje miejsce w szeregu, ale spekulacje na temat jego kolejnego powrotu do roli zawodnika wyścigowego F1 powróciły w najlepsze. Okazuje się, że taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy!- Z pewnością. Jeśli spojrzy się na to, co Robert robił poprzednio, to na pewno jest bliżej niż kilka lat temu - przyznał na antenie Eleven Sports Frederic Vasseur, szef zespołu Alfa Romeo Racing Orlen i teamu ART Grand Prix, wspomagającego Kubicę w serii wyścigowej DTM. Francuz, znający Roberta od kilkunastu lat, dodał, że w ubiegłym sezonie Polak znalazł się w trudnym położeniu. Nie tylko z powodu dołka, w jaki wpadł zespół Williamsa.- Zadanie, które miał rok temu, nie było łatwe. Znam dobrze George’a (Russella - przyp. Art), ścigał się kiedyś w moim zespole i oceniam go bardzo, bardzo wysoko. Robert był w trudnej sytuacji, ale teraz praca, którą wykona dla nas i w serii DTM, będzie miała wpływ na przyszłość - zapowiada Vasseur. Szef Alfy Romeo, która jest kontynuatorem tradycji zespołu BMW Sauber, gdzie karierę w F1 rozpoczynał Kubica, nie ukrywa, co na finiszu tego roku będzie działało na korzyść Kubicy. - Umowa jest taka, że skupiamy się na obecnym sezonie. Najważniejsze są jednak wyniki na koniec sezonu, a nie słowa wypowiedziane 12 miesięcy wcześniej - skwitował 51-letni boss. Art