37-letni kierowca ma na swoim koncie 33 zwycięstwa, 22 razy wywalczył pole position i 97 razy stawał na podium. Ściga się w F1 od 2001 roku, gdy zadebiutował w Grand Prix Australii. - Po 17 wspaniałych latach w tym niesamowitym sporcie, nadszedł czas, aby dokonać zmiany i pójść dalej - powiedział Hiszpan. - Podjąłem tę decyzję kilka miesięcy temu. W obecnym sezonie jest jeszcze kilka Grand Prix i wezmę w nich udział z jeszcze większym zaangażowaniem i pasją niż kiedykolwiek wcześniej - dodał. - Zobaczmy, co przyniesie przyszłość, nowe ekscytujące wyzwania są tuż za rogiem. Przeżywam jeden z najszczęśliwszych okresów w moim życiu, ale muszę dalej odkrywać nowe przygody - podkreślił. Hiszpan zadebiutował w Formule 1 w zespole Minardi i choć nie zdobył nawet punktu, to trafił do ekipy Renault, z którą dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo świata - w 2005 i 2006 roku. Później zaliczył sezon w McLarenie. Opuścił ekipę po zajęciu trzeciego miejsca, bo uważał, że zespół nierówno traktuje swoich kierowców. Następnie ścigał się w Renault i Ferrari. W czerwonych barwach ekipy z Maranello trzykrotnie sięgał po wicemistrzostwo świata, a od 2015 roku znów jest kierowcą McLarena. MZ