Ferrari nie ma ostatnio dobrej passy w świecie Formuły 1. Wczoraj team musiał prostować słowa Mattii Binotto, który udzielił bardzo dwuznacznego wywiadu dla "Gaurdiana". Nie bezpośrednio wynikało z niego, że... Ferrari może opuścić F1. Informacje te zostały sprostowane przez rzecznika teamu, jednak wypowiedź nie została pominięta przez działaczy innych zespołów. Dyrektor wykonawczy McLarena Zak Brown stwierdził, że jest zaskoczony słowami Binotto: - Szczerze mówiąc brakuje mi słów, aby to skomentować. Myślę, że każdy ma świadomość tego, co się dzieje. Jesteśmy w jednym z najtrudniejszych momentów w historii. Całe państwa, jak i przemysł są pozamykane - powiedział Brown cytowany przez "Motosport-total". - Nie podoba mi się wizja F1 bez Ferrari, nie chciałbym aby jakakolwiek drużyna musiała opuszczać ten sport, jednak... Formuła obeszłaby się bez włoskiego teamu i jestem pewien, że pozostałe dwa zespoły mogłyby przejąć drużyny, dla których części produkuje Ferrari. Wolałbym, jednak żeby zostali. Sport będzie wtedy lepszy - dodał. Brown odniósł się w ten sposób do plotek, które mówią, że Ferrari nie chce dalszych obniżek budżetów teamów ze względu na słabszy bolid czy cięcia kadrowe, ale również w obawie przed utratą klientów - zespołów Haas i Alfa Romero. Oprócz Ferrari komponentów innym zespołom dostarcza Mercedes i Red Bull. Szef zespołu RB Christian Horner stoi na podobnym stanowisku jak Binotto i według dziennikarzy "Motosport-total" mówi on o sprzedaży mniejszym zespołom całych pakietów komponentów: - Nie rozumiem takiego podejścia, jest archaiczne. Mistrzostwa świata konstruktorów powinny tworzyć DNA F1 - powiedział Brown.