Prawie wszystkie zespoły F1 rozpoczęły oficjalne testy w Barcelonie przed nowym sezonem zgodnie z planem. Z jednym wyjątkiem. Z bolidem na czas nie zdążył Williams. Kierowcy zespołu z Grove Robert Kubica i George Russell przed dwa dni tylko przyglądali się, co robią rywale na torze. Dopiero trzeciego dnia testów bolid FW42 wyjechał na tor. Po tak poważnej wpadce pojawiły się doniesienia, że za opóźnienie zapłaci głową Paddy Lowe."Nie zwracałem uwagi na tego rodzaju tematy w mediach" - powiedział dyrektor techniczny Williamsa w serwisie Autosport. "Pracuję bardzo ciężko. Jest naprawdę dużo do zrobienia. Jako zespół wykonujemy dobrze swoje zadania na wszystkich poziomach. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości" - dodał. Lowe dołączył do Williamsa na początku 2017 rok po tym, jak odegrał znaczącą rolę w zdobyciu przez Mercedesa tytułu mistrza świata. Sezon 2018 był jednak dla zespołu z Grove bardzo rozczarowujący. Szefem jednego z najbardziej utytułowanych zespołów w F1 jest jego założyciel Frank Williams, którego prawą ręką jest córka Claire. Lowe kieruje działem technicznym, w którym doszło do przetasowań. 56-latek został zapytany o to, czy struktura kierownicza zostanie poddana przeglądowi w ramach analizy Williamsa dotyczącej poważnych opóźnień w budowie bolidu na zbliżający się sezon. Lowe stwierdził, że błędem byłoby obwinianie jednej czy kilku osób. "To, co zaobserwowałem przez wiele lat w Formule 1, to dość częsty nawyk na wymianę ludzi, kiedy coś nie działa. Mocne zespoły tak nie postępują. Każda trudność, problem jest okazją do nauki. Nie tylko do tego, żeby coś takiego już się nie powtórzyło, ale aby być silniejszym następnym razem. Nie powinno się pozbywać ludzi, ponieważ wyrzuca się w ten sposób wiedzę i doświadczenie" - zaznaczył.Claire Williams stwierdziła na początku tego tygodnia, że opóźnienie w budowie FW42 nie było winą zewnętrznych dostawców lub braku finansowania. "Nie ma jednej odpowiedzi. Aby zbudować samochód F1 potrzebna jest ogromna ilość części, które często są bardzo złożone. Obecne bolidy są najbardziej skomplikowane w historii F1. Nie mieliśmy wszystkich części, których potrzebowaliśmy do uruchomienia samochodu pierwszego dnia" - podkreślił Paddy Lowe.