Tradycyjnie pierwsze dwa treningi zespoły poświęciły na zbieranie danych przed niedzielnym wyścigiem i ustawianie bolidu. Dwa różne programy pojechali kierowcy Red Bull Racing - Sebastian Vettel i Mark Webber. Lider klasyfikacji generalnej Sebastian Vettel poranny trening poświęcił na sprawdzanie różnych wariantów. Niemiec nie liczył się w stawce najszybszych kierowców i został sklasyfikowany na szesnastym miejscu. Po południu Vettel pojechał znacznie lepiej kręcąc trzeci czas sesji. "Czasami sprawdzasz inne rzeczy i to normalne w piątek - niczego nie ukrywaliśmy. Rano pracowaliśmy nad odmiennym programem, ale po południu już wróciliśmy do tego, co robili wszyscy. Bardzo dobrze prowadziło mi się bolid, zwłaszcza podczas drugiego treningu. Zobaczymy, co w sobotę zdołamy ugrać. W zeszłym roku mieliśmy tutaj udany wyścig. Trzeba jednak pamiętać, że Lewis Hamilton i Fernando Alonso byli blisko. W Walencji sytuacja zmienia się z zawodów na zawody" - powiedział po dwóch sesjach treningowych Sebastian Vettel Zupełnie inaczej próbne jazdy rozpoczął drugi z kierowców Red Bull Racing - Mark Webber. Australijczyk rano pojechał najszybciej i o blisko sekundę był szybszy od drugiego Witalija Pietrowa z Lotus Renault. W popołudniowej części treningu Mark Webber nie był tak szybki i ostatecznie zakończył sesję z siódmym czasem. Popularny "Kangur" nie robi jednak tragedii. "W pierwszej sesji korzystaliśmy ze średniej mieszanki ogumienia i okazała się ona niezła. Poranny trening przebiegł dobrze; wielu kierowców testowało różne ustawienia. Po południu było bardziej normalnie. Mieliśmy wolny początek, by potem założyć miękkie opony. Długie przejazdy wyszły bez zarzutu i zebraliśmy mnóstwo danych na wyścig. Co prawda temperatura toru w niedzielę pewnie się zmieni, ale te informacje mimo wszystko są przydatne".