- Ściganie się "u siebie" to coś wyjątkowego. Jestem szczęśliwy, bo w tym sezonie będę miał dwa "domowe" wyścigi - w Barcelonie i Walencji. Doping kibiców jest dla mnie dodatkowym dopalaczem i mam nadzieję, że będę umiał dać im kilka chwil szczęścia - powiedział Hiszpan z Renault. Od początku sezonu Alonso i jego team mają pod górkę. Po czterech pierwszych wyścigach Renault zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a na swoim koncie ma tylko pięć oczek. - Nie jesteśmy jeszcze w pełni gotowi, by rywalizować z najlepszymi. W Barcelonie będzie ciężko walczyć o podium, jednak dobrze znamy ten tor i mam nadzieję, że uda nam się zdobyć sporo punktów - stwierdził Fernando Alonso.