- Byłam fanką talentu Jakuba Modera zanim stało się to modne. Pytana przez znajomych i przyjaciół o to, którego z młodych piłkarzy PKO Ekstraklasy uważam za największy talent, odpowiadałam: "Słuchajcie, Jakub Moder będzie drugi po Lewandowskim!". Moje przekonanie brało się z oceny umiejętności piłkarskich Kuby, które teraz zawiodły go do Premier League za rekordową kwotę 10-11 mln euro - opowiada w cyklu prowadzonym dla Interii red. Czarnota-Bojarska. Czarnota-Bojarska niemal całe życie zawodowe spędziła jako reporterka na meczach Ekstraklasy, w stacji Canal+Sport. Od 1 listopada reprezentuje już barwy Polsatu Sport i jest to jeden z największych transferów na rynku dziennikarzy sportowych ostatnich miesięcy, a nawet roku. Paulina od kilku lat gościła w Interii, jako ekspert serwisu dla typerów-amatorów 11na11.pl. Od dzisiaj prowadzi specjalnie dla nas serial "Ekstraklasa", w którym będzie się dzielić wiedzą i doświadczeniem na temat najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Red. Czarnota-Bojarska pracowała podczas meczu ubiegłego sezonu Lech - Pogoń, w którym trener Dariusz Żuraw postawił w pierwszym składzie na Modera. - Był to mecz wielkich oczekiwąń wobec tego młodego człowieka. Każdy się zastanawiał, czy on rzeczywiście jest taki dobry i czy zaoferuje drużynie jeszcze więcej niż Karlo Muhar. Moder zagrał tak, że były same "ochy" i "achy". Widziałam w jego poczynaniach swobodę, pewność siebie. Parę miesięcy później zostawił wystawiony na kolejną próbę - w debiucie w reprezentacji Polski, a następnie w meczu z Włochami i w obu przypadkach nie zawiódł - podkreśla autorka serii "Ekstraklasa". Redaktor Paulina uważa, że teraz, na listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Polski Jakub znowu nie będzie miał łatwo, bo musi stale potwierdzać swą klasę. - Do tego jest potrzebna duża odporność psychiczna - cecha niezwykle ważna w sporcie, zarówno zespołowym, jak i indywidualnym. Być może wzmocniła go sytuacja przy okazji MŚ do lat 20. Był w szerokiej kadrze Jacka Magiery, ale na turniej nie został powołany, choć załapał się jego przyjaciel Tymoteusz Puchacz, więc miał komu kibicować. To niezwykła przyjaźń. Oni się znają od bardzo dawna - opowiada Paulina Czarnota-Bojarska. MiKi