Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 42 razy. Jedenastka Broendby wygrała aż 24 razy, zremisowała 11, a przegrała tylko siedem. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Broendby w 16. minucie spotkania, gdy Hjörtur Hermannsson strzelił pierwszego gola. Sytuację bramkową stworzył Peter Bjur. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter przyznał Erikowi Marxenowi z drużyny gospodarzy. Była to 20. minuta spotkania. Jedenastka gości niedługo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to 13 minut, zespół Randersu doprowadził do remisu. Bramkę zdobył Kehinde Oluwatosin. Przy strzeleniu gola asystował Vito Hammershøy-Mistrati. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. Na drugą połowę jedenastka Randersu wyszła w zmienionym składzie, za Olivera Bundgaarda wszedł Mikkel Kallesøe. Także w drużynie Broendby w czasie przerwy zaszły zmiany, za Petera Bjura wszedł Kevin Mensah. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 46. minucie na listę strzelców wpisał się Vito Hammershøy-Mistrati. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. Asystę przy bramce zanotował Björn Kopplin. W pierwszych minutach drugiej połowy sędzia pokazał kartkę Andreasowi Maxsowi z Broendby. W 49. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Vito Hammershøy-Mistrati z Randersu. W 61. minucie Lasse Vigen został zastąpiony przez Rezana Corlu. Kibice Broendby nie mogli już doczekać się wprowadzenia Andryję Pavlovicia. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie trzy zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Andreas Bruus. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić kontaktowego gola. W 66. minucie kartkę dostał Simon Piesinger, zawodnik gospodarzy. W 69. minucie sędzia wskazał na jedenasty metr, jednak bramkarz nie bez kłopotów obronił nieudany strzał. Niewykorzystany karny na pewno nie pomógł drużynie w odbudowywaniu morale. Chwilę później trener Randersu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 71. minucie na plac gry wszedł Tobias Klysner, a murawę opuścił Kehinde Oluwatosin. Tobias Klysner nie zawiódł oczekiwań i pokonał bramkarza przeciwników strzelając jedną bramkę. Był to jego drugi gol w tegorocznych rozgrywkach. Trzeba było trochę poczekać, aby Simon Hedlund wywołał eksplozję radości wśród kibiców Broendby, zdobywając kolejną bramkę w 73. minucie starcia. To już szóste trafienie tego piłkarz w sezonie. Bramka padła po podaniu Rezana Corlu. Na siedem minut przed zakończeniem pojedynku arbiter pokazał kartkę Lasse Johnsenowi, zawodnikowi Randersu. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka Randersu, strzelając kolejnego gola. W 87. minucie wpakował piłkę do siatki rywali Tobias Klysner. Przy zdobyciu bramki pomógł Mathias Greve. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry kartkę obejrzał Frederik Lauenborg z drużyny gospodarzy. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 4-2. Piłkarze Randersu otrzymali w meczu cztery żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Natomiast zespół Broendby w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. 9 maja drużyna Randersu będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Aarhus Gymnastikforening. Tego samego dnia FC Midtjylland zagra z drużyną Broendby na jej terenie.