Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 102 razy. Zespół FC Kopenhaga wygrał aż 49 razy, zremisował 23, a przegrał tylko 30. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener FC Kopenhaga postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Jens Stage, a murawę opuścił Pep Biel. Niedługo później trener Broendby postanowił wzmocnić linię pomocy i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Josipa Radoševicia. Na boisko wszedł Anis Slimane, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tej samej minucie Simon Tibbling zastąpił Lasse Vigena. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Broendby: Sigurdowi Rostedowi w 71. i Kasprowi Fiskerowi w 85. minucie. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Zespół Broendby zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia nie ukarał zawodników FC Kopenhaga żadną kartką, natomiast piłkarzom gości przyznał dwie żółte. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Natomiast jedenastka Broendby w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 19 lipca zespół Broendby będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Aalborg BK. Tego samego dnia Aarhus Gymnastikforening zagra z drużyną FC Kopenhaga na jej terenie.