Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 88 razy. Drużyna FC Kopenhaga wygrała aż 43 razy, zremisowała 20, a przegrała tylko 25. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie Mikael Uhre został zmieniony przez Anisa Slimane'a. W tej samej minucie trener Broendby postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Lasse Vigen, a murawę opuścił Morten Wetche. Lasse Vigen spełnił oczekiwania trenera strzelając jedną bramkę. Był to jego drugi gol w tegorocznych rozgrywkach. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem w drużynie FC Kopenhaga doszło do zmiany. Mustapha Bundu wszedł za Viktora Gorridsena. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Broendby w 70. minucie spotkania, gdy Lasse Vigen zdobył pierwszą bramkę. W 76. minucie w drużynie FC Kopenhaga doszło do zmiany. Jens Dalsgaard wszedł za Lukasa Leragera. Trener FC Kopenhaga wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Kamila Wilczka. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie aż pięć strzelonych goli. Murawę musiał opuścić Mohammed Daramy. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić kontaktową bramkę. Między 81. a 89. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom FC Kopenhaga i jedną drużynie przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Broendby w 90. minucie spotkania, gdy Andreas Maxso strzelił z karnego drugiego gola. Mimo że zespół FC Kopenhaga nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 94 ataki oddał tylko sześć celnych strzałów, to w końcu zdobył długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W doliczonej trzeciej minucie spotkania wynik ustalił Jens Dalsgaard. Dwie minuty później kartkę dostał Mustapha Bundu, piłkarz gości. Drużynie FC Kopenhaga zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem jedenastki Broendby. Zespół Broendby zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Zawodnicy Broendby obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy trzy. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła czterech graczy. Natomiast drużyna FC Kopenhaga w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 14 marca jedenastka Broendby zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Odense BK. Tego samego dnia FC Midtjylland zagra z jedenastką FC Kopenhaga na jej terenie.