<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-niemcy-puchar-niemiec,cid,645,sort,I">Puchar Niemiec - sprawdź terminarz oraz wyniki!</a> SC Paderborn 07 to lider niemieckiej III ligi, który spokojnie zmierza po awans na zaplecze Bundesligi. Puchar Niemiec to jedynie bardzo przyjemny dodatek dla zespołu Steffena Baumgarta. O niespodziankę w tych rozgrywkach jest wyjątkowo łatwo, bo w DfB-Pokal nie przewidziano rewanżów. W przypadku remisu, po 90 minutach zarządzana jest dogrywka. Monachijczycy też byli w komfortowej sytuacji. Nad drugim w tabeli Bayerem Leverkusen mają aż 18 punktów przewagi i mogli sobie pozwolić na to, aby kosztem ligowych rozgrywek, skupić się na pucharowym spotkaniu. Bayern mógł błyskawicznie objąć prowadzenie, a na listę strzelców mógł wpisać się Robert Lewandowski. W 3. minucie "Lewy" uderzył "szczupakiem" z piątego metra, ale bardzo dobrą interwencję zaliczył Michael Ratajczak. III-ligowiec walczył bardzo ambitnie, ale nie potrafił przełożyć tego na klarowne sytuacje bramkowe. Z wyjątkiem jednej akcji, kiedy Paderborn zdobyło bramkę, ale sędzia wcześniej uniósł chorągiewkę. Monachijczycy poważnie potraktowali ostrzeżenie i już w 18. minucie wrzucili wyższy bieg. W dużym zamieszaniu uderzył Lewandowski, ale Ratajczak sparował piłkę na słupek. Dwie minuty później nic już nie uratowało Paderborn. "Lewy" zagrał do Thomasa Muellera, a ten oszukał i bramkarza i wyłożył piłkę do Arjena Robbena. Holender skiksował, ale, na szczęście dla niego, do piłki dopadł Kingsley Coman, który skierował piłkę do pustej bramki. W 25. minucie Coman wystąpił w roli podającego i znakomicie obsłużył podaniem Lewandowskiego. Polak przyjął piłkę klatką piersiową, a następnie, strzałem po długim rogu, podwyższył prowadzenie gości. Kilka minut później boisko opuścił Mueller, którego zastąpił Corentin Tolisso. Niemiec ucierpiał przy bramce Comana, który przypadkowo "skrobnął" korkiem także klubowego kolegę. Trzy minuty przed zejściem na przerwę Bawarczycy zadali kolejny cios. Po długim podaniu na wolne pole piłkę przejął Joshua Kimmich, który sprytnie, uderzeniem w krótki róg, zaskoczył bramkarza SCP. W 49. minucie gospodarze mogli zmniejszyć stratę, ale Sven Ulreich znakomicie spisał się po próbie z woleja swojego imiennika - Svena Michela. Trzy minuty później kolejną szansę miał Lewandowski, ale w otoczeniu dwóch rywali nie trafił w światło bramki. W 54. minucie monachijczycy skontrowali rywala i znakomitą szansę miał Tolisso. Fantastyczną paradę zaliczył jednak Ratajczak, który odbił piłkę na rzut rożny. Radość Paderborn nie trwała jednak długo, bo po wrzutce z narożnika, Tolisso dopiął swego i wpisał się na listę strzelców. III-ligowiec wciąż nie rezygnował ze starań choćby o honorowego gola, który mógłby ucieszyć żywiołowo dopingującą publiczność na Benteler Arena. Ben Zolinski zszedł do środka i huknął zza pola karnego. Ulreicha zmylił jeszcze rykoszet, ale bramkarza Bawarczyków uratował w słupek. Po dobitce piłka przeleciała nad poprzeczką. Dziesięć minut przed końcem meczu fatalny błąd popełnił Niklas Suele, ale nawet to nie pozwoliło drużynie Baumgarta zdobyć bramki. Z piątego metra fatalnie spudłował bowiem Phillip Tietz. Stłamszony wysokim pressingiem rywala Bayern wyprowadził kolejny cios. Kapitalnego gola strzelił Arjen Robben, który wykorzystał znakomite odegranie Sebastiana Rudego i huknął w samo okienko bramki Paderborn. Holender zdążył skompletować dublet, bo w 89. minucie wpakował piłkę do pustej bramki po znakomitym zagraniu od Francka Ribery'ego. Kamil Kania SC Paderborn 07 - Bayern Monachium 0-6 (0-3) 0-1 Kingsley Coman (20.) 0-2 Robert Lewandowski (25.) 0-3 Joshua Kimmich (42.) 0-4 Corentin Tolisso (55.) 0-5 Arjen Robben (86.) 0-6 Arjen Robben (89.)